- 1 Zapomniany minister i jego gdyńska historia (20 opinii)
- 2 Jeden z pierwszych w Polsce "bliźniaków" (49 opinii)
- 3 Upiorne syreny i największe pożary w Sopocie (19 opinii)
- 4 Chcemy żyć w miastach 15-minutowych? (497 opinii)
- 5 Z dworca na Jasień 80 zł (494 opinie)
- 6 Auto wjechało w pieszych i w budynek (294 opinie)
Masowa turystyka: między błogosławieństwem a utrapieniem
Przetaczająca się przez miasta zachodniej Europy fala narzekania na zalew turystami może dziwić w Trójmieście, gdzie każdą informację o wzroście liczby gości przyjmujemy z entuzjazmem. Choć odwiedza nas dziesięciokrotnie mniej turystów niż najpopularniejsze miasta kontynentu, to warto uniknąć błędów, jakie one popełniły.
Mieszkańcy Trójmiasta, w którym turystów nigdy nie brakowało, ale gdzie masowo zaczęli się pojawiać dzięki powstaniu tanich linii lotniczych i renomie, jaką zyskaliśmy po turnieju EURO 2012, z niedowierzaniem przyjmują głosy, w których kolejne europejskie miasta skarżą się na zalew masową turystyką. Ba! Na skargach się nie kończy. Europejskie metropolie wprowadzają w życie rozwiązania, które mają... tak, tak, to nie pomyłka - zmniejszyć liczbę turystów.
"Problemy pierwszego świata"
Tak określa się mniej lub bardziej wydumane problemy bogatych, przyzwyczajonych do wygody i roszczeniowych społeczeństw zachodniego świata. Czy problem nadmiaru turystów jest jednym z nich?
Wenecja: położone na wyspach miasto odwiedza ok. 20 mln turystów rocznie, ale większość z nich nie śpi w jego granicach. Przez 20 lat liczba rezerwacji hotelowych spadła o ponad 60 procent! Dodatkowo liczba mieszkańców historycznego centrum spadła ze 120 tys. do 60 tys. mieszkańców. Powód? Bardzo wysokie ceny, nie tylko nieruchomości, ale i zwykłych usług. Jako jedną z przyczyn takiego stanu zdiagnozowano tak hołubione w Trójmieście... wielkie wycieczkowce, których pasażerowie spędzają w mieście kilka godzin, ograniczają swoje wydatki do minimum. Statki są więc coraz mniej mile widziane.
Największe miasto Holandii, 800-tysięczny Amsterdam, odwiedza rocznie 17 mln turystów. I choć zostawiają oni tu ok. 10 mld euro rocznie, władze miasta otwarcie z nimi walczą, namawiając do zwiedzania innych holenderskich miast.
- Wielu ludzi przyjeżdżających do naszego miasta kompletnie nie szanuje jego charakteru. Zalew turystów sprowadziły na nas tanie linie lotnicze. A najgłośniejsi i najbardziej kłopotliwi są pasażerowie Ryanaira. To samo dotyczy AirBnB - mówił kilka miesięcy temu podczas targów Frans van der Avert, dyrektor ds. marketingu miasta Amsterdam.
Stolicę Katalonii, Barcelonę, odwiedza 7-8 mln turystów rocznie. Już kilka lat temu miasto przestało wydawać licencje na prowadzenie nowych hoteli i pensjonatów, walczy z osobami wynajmującymi własne mieszkania w serwisach booking.com i airbnb.com, planuje też wprowadzenie podatku od turystów (do 10 zł dziennie), którzy nie śpią w mieście - płacić będą pasażerowie statków (wcześniej płacili tylko ci, których statki cumowały w porcie ponad 12 godzin), oraz zorganizowane wycieczki i przyjeżdżający do miasta autostradą.
Jak te liczby wyglądają w zestawieniu z turystyką w Trójmieście?
Według Pomorskiej Regionalnej Organizacji Turystycznej, w ubiegłym roku Pomorze odwiedziło 8,5 mln gości. Z kolei według Gdańskiej Organizacji Turystycznej sam Gdańsk odwiedziło 1,8 mln gości.
Wyraźnie więc widać, że Gdańsk wciąż jest w innej lidze turystycznej niż najpopularniejsze miasta Europy. Daleko nam jeszcze do tamtejszego "duszenia się" od turystów i nie mamy powodów do narzekania, które może być uzasadnione w zachodniej Europie.
Tym bardziej, że udało nam się uniknąć większości problemów, które miasta Europy Zachodniej same wykreowały.
- Uznawani za najgorszych turystów w Europie młodzi mieszkańcy Wielkiej Brytanii, niezainteresowani kulturą, prości, skorzy do pijatyk i kłótni, raczej nie odwiedzają Trójmiasta, a na pewno nie tak masowo, jak Kraków i Warszawę. To zasługa także organizacji turystycznych, które nigdy nie zabiegały o takich klientów i nie reklamowały Trójmiasta poprzez tanie linie lotnicze w Wielkiej Brytanii.
W tym kontekście skarżenie się władz Amsterdamu na "jakość" turystów można nazwać hipokryzją, skoro przez lata miasto pielęgnowało swoją renomę miejsca obfitującego w nocne rozrywki, tolerującego korzystanie z używek w miejscach publicznych i nieograniczoną niczym zabawę, i którego półoficjalnym hasłem reklamowym było "Good girls (boys) go to heaven, bad girls (boys) go to Amsterdam". - Liczną grupę gości stanowią natomiast (przeważnie) spokojni i (zawsze) zamożni Skandynawowie. To efekt świadomej polityki promocyjnej na tamtym rynku, współpracy z tanimi liniami lotniczymi oraz przewoźnikami promowymi.
- Odwiedza nas rosnąca liczba turystów ze Wschodu: przede wszystkim Rosjan i Białorusinów. Wbrew stereotypowym opiniom, to bardzo zdyscyplinowani, spokojni i czyści goście - tak oceniają ich wynajmujący mieszkania poprzez serwisy booking.com.
- W sezonie do Gdyni zawija od 40 do 80 dużych pasażerskich wycieczkowców, na pokładach których znajduje się od 1 do nawet 3 tys. pasażerów. Nas one cieszą, natomiast na Zachodzie to właśnie ich pasażerowie uznawani są za najmniej atrakcyjnych turystów. Powód: nie wydają na nocleg, nie wydają na jedzenie, korzystają z niewielu atrakcji, zarabiają na nich przede wszystkim właściciele firm autokarowych, przewodnicy oraz port. U nas jednak nie stanowią wielkiego problemu, bo w sezonie takie statki zawijają do portu nie częściej niż raz na na 2-3 dni.
Turyści to nie tylko korzyści
Korzyści płynących z turystyki nie sposób przecenić: przede wszystkim jest to co najmniej kilkadziesiąt, a może i sto tysięcy miejsc pracy w hotelach, gastronomii i usługach nastawionych wyłącznie lub głównie na obsługę przyjezdnych. Do tego dochodzą zyski dla związanych z branżą wyłącznie okazjonalnie lub sezonowo.
Ale nie ma co się oszukiwać, że masowa turystyka przynosi wyłącznie korzyści miastu i mieszkańcom. Są i minusy, o których trzeba mówić otwarcie.
- Liczba turystów rośnie szybciej niż liczna miejsc noclegowych w hotelach i pensjonatach. Właściciele mieszkań w atrakcyjnych turystycznie dzielnicach zamieniają je w lokale na wynajem. Zachęceni tym deweloperzy budują w tych dzielnicach niemal wyłącznie budynki, w których mieszkania z góry są przeznaczone dla turystów. Mieszkańcy nie mogą sobie na nie pozwolić: zarówno ze względu na cenę, jak i na oferowane - niewielkie - metraże. W efekcie w centrach miast jest coraz mniej zwykłych mieszkańców i coraz mniej zwykłych usług. Czytaj także: Mieszkania dla turystów: Biznes dla jednych, problem dla innych
- Trójmiejska gastronomia cieszy się złą sławą niemal najdroższej w Polsce. Dla wielu zagranicznych turystów te ceny wciąż są atrakcyjne, więc restauratorzy się ich trzymają i nie obniżają nawet po sezonie. Co ciekawe, nawet w zamożniejszych od Trójmiasta Warszawie czy Krakowie ceny są niższe, ponieważ większa konkurencja trzyma je na racjonalnym poziomie.
- Masowa turystyka to także masowy przyjazd samochodów do miast, które na co dzień i tak pękają w szwach od aut własnych mieszkańców. Nieznający miasta turyści, którzy poruszają się wolniej i nie zawsze wiedzą, którędy jechać, jeszcze bardziej korkują zatkane już miasta. Ten problem jest jeszcze bardziej widoczny, gdy szuka się miejsca do zaparkowania w pasie nadmorskim lub w centrach miast.
- Wysyp turystów sprawia, że mieszkańcy mają utrudniony dostęp do codziennych usług. W ulubionej restauracji: wszystkie stoliki zajęte, plaża: pocięta parawanami, przez Długie Pobrzeże: nie sposób się przepchnąć, śmietniki uliczne: przesypują się, itd., itp.
Odcinanie się od dochodu, jaki przynosi Trójmiastu turystyka, byłoby głupotą i nie może być o tym mowy. Ale z dobrodziejstwa, jakim są atrakcje turystyczne regionu i turyści należy korzystać z rozsądkiem i umiarem. Nasze miasta muszą się rozwijać w oparciu o model: mieszkańcy + turyści, a nie tylko mieszkańcy lub tylko turyści.
Pamiętajmy, że zagrożenia wynikające z masowej turystyki uderzają nie tylko w mieszkańców, ale i w... samych turystów. Bo skwer Kościuszki w Gdyni, molo w Sopocie i Długi Targ w Gdańsku z gumy nie są. Innymi słowy: w tej branży, jak w wielu innych, lepiej stawiać na jakość niż na ilość. Nie zachłystujmy się więc kolejnymi rekordami w liczbie przyjętych gości. Lepiej, by było ich nieco mniej, ale zamiast tego dokładniej poznali region, skorzystali z jak największej liczby atrakcji i polecili go kolejnym urlopowiczom, którzy przyjadą do nas za rok.
Opinie (259) 8 zablokowanych
-
2017-06-10 10:20
W sezonie omijam Glowne Miasto. Przebijanie sie przez te dzikie tlumy jest ponad moje sily.
- 29 4
-
2017-06-10 10:22
(10)
Władze Gdańska robią wszystko, by powtórzyć błędy innych miast turystycznych. Od lat w centrum powstaje wszystko wyłącznie dla turystów. Nawet głupiego placu zabaw dla dzieci nie ma.
- 40 7
-
2017-06-10 11:03
Nie tylko Gdańsk,
Przyjedź do Sopotu, "kurortu".
- 10 2
-
2017-06-10 11:38
Masz rację, nie ma głupiego placu zabaw (2)
Place zabaw to pomyłka. Kiedyś dzieci bawiły się w miejscach o których pewnie nie chcesz słyszeć. I żyją, mają się dobrze. Dzisiejsze mamuśki trzęsą się jak dziecko na 5 minut gdzieś zniknie i rosną takie ofiary nadopiekuńczości. Jak ja wracałem z podwórka, to matka wstawiała mnie w ubraniu do wanny, odkuwała błoto i ziemię, potem ubranie do pralki a ja pod prysznic. I to było normalne, nie było komórek i jakoś nikomu nic się nie działo.
- 11 7
-
2017-06-10 23:43
(1)
We wszystkich innych dzielnicach jest po kilka placów zabaw, a na Śródmieściu ani jednego zrobić nie chcą. Tyle dzieci tu wbrew pozorom mieszka, a chyba są jakby gorsze. To jest skandal!! A w dzisiejszych czasach taka zabawa byle gdzie w centrum jeszcze nie wchodzi w grę. Czy dzieci mają się bawić na parkingu zawalony samochodami czy biegać między ludźmi po ulicy długiej? ?
- 5 3
-
2017-06-11 11:25
Przy Podwalu jest plac zabaw, są nawet drewniane leżaki i wybieg dla psów
- 0 0
-
2017-06-10 13:17
wykupcie sobie podwórka (5)
i zagospodarujcie je wg własnego uznania - z miejscami postojowymi, zieleńcem i placem zabaw. I oczywiście z porządnym miejscem na śmietniki.
- 5 11
-
2017-06-10 23:26
wiesz co to przestrzen publiczna?
bez tego opodatkowanie mieszkancow jest bez sensu
- 3 3
-
2017-06-10 23:47
(3)
a dlaczego mieszkańcy Chełm czy Ujeściska nie muszą wykupić podwórek a mają place zabaw?
- 2 3
-
2017-06-11 07:01
(2)
Bo mieszkają na terenie należącym do spółdzielni
- 4 1
-
2017-06-11 10:20
(1)
A mieszkańcy nowego portu?
- 1 0
-
2017-06-11 10:54
Albo dolnego miasta z łąkową. Tam jakoś są te place zabaw i nie ma z tym problemów. A ścisłe centrum to ma być tylko dla turystów, pijaków, bezdomnych i sikających gdzie popadnie imprezowiczów. Miasto dzieli obywateli, dzieci na lepszych i gorszych, a płacimy te sama podatki.
- 5 1
-
2017-06-10 10:28
"Odcinanie od dochodów z turystyki"... (1)
...dawajcie, jakie miasto ma z tytułu turystyki dochody. Liczby proszę, a nie farmazony o "branży turystycznej". Ilu mieszkańców (tu płacących podatki) jest zatrudnionych w tej branży. Czy to raczej my wszyscy zrzucamy się na turystów (fundując np. miejskie wi-fi), których "strzygą" hotelarze i restauratorzy.
- 32 7
-
2017-06-10 11:38
Podpisuję się pod apelem.
Jaki % mieszkańców miasta utrzymuje się z turystyki? Jaki % wpływów do miejskiej kasy jest z turystów, w zestawieniu z % wydatków? Liczby, kwoty, odsetki poprosimy.
Barcelona już obliczyła, że wydatki przekraczają dochody. Przeciętny mieszkaniec Barcelony nie utrzymuje się z turystyki, a dla miasta to morze turystów to tylko wydatki.- 21 3
-
2017-06-10 10:45
Jarmark św. Dominika odwiedza co roku ponad 6 mln turystów, tak piszecie od lat na trojmiasto.pl
- 11 1
-
2017-06-10 10:52
(1)
Wszystko lepsze od manifestacji kodu.
- 21 22
-
2017-06-12 12:55
Boże, co za smutas
- 0 0
-
2017-06-10 11:03
Najpopularniejsze europejskie miasta turystyczne.Gdańsk jest zasciankiem europy dzieki władzom miasta! (4)
Władze miasta dbają tylko o interes partyjny bo rządzą nim nie fachowcy dla których liczy się rozwój miasta a polityczne interesy!! Gdańsk przed wojną gdy Niemcy rządziły miastem był najbardziej popularnym miastem w Europie.Wystarczy zobaczyć przedwojenne zdjęcia i to co zostało z tamtego Gdańska teraz! Brzeżno miało hale brzegową ,Jelitkowo podobnie wszystkie te miejsca miały własne molo!!Można tak długo wymieniać, Westerplatte było kurortem wypoczynkowo turystycznym teraz jest tylko pomnikiem wojennym i gruzem który Rosjanie wysadzili .
- 12 16
-
2017-06-10 13:05
ńiemcy przed wojną (1)
też dbali o interes partyjny i polityczne interesy.
- 4 4
-
2017-06-10 13:42
ty to wiesz w koncu wtedy tam byłes i znimi rozmawiałes hahaha
- 2 4
-
2017-06-10 13:52
Gdańsk przed wojną to był znacznie większy arschloch niż dziś (1)
tylko architektonicznie lepszy, ale wyspowo, i nie mam na myśli Głównego Miasta
- 4 4
-
2017-06-12 12:55
Bednarski na kłopoty by się z tobą nie zgodził
- 0 0
-
2017-06-10 11:15
W Jelitkowie rok w rok są pozastawiane ronda, pobocza, trawniki. (4)
Dlaczego nie można na tymczasowy parking zaadoptować któregoś z pasów jednokierunkowej Pomorskiej? Mogliby parkować od skrzyżowania z Gospody do samego sklepu "Zajezdnia" i w drugą stronę. Lekko licząc 300-400 aut
- 16 4
-
2017-06-10 11:28
mozna bylo zbudowac parkingi ale powstalo osiedle gdzie rodzina prezydenta ma tylko wstep (3)
nie dzwi to was jak jestescie traktowani?
- 9 5
-
2017-06-10 11:40
Zrób coś konstruktywnego w życiu (2)
A nie tylko narzekasz. Wybudowali osiedle i nic z tym już nie zrobisz.
I na co jeszcze ponarzekasz?- 5 3
-
2017-06-10 23:29
zrobilem duzo wczesniej (1)
np wybudowalem statek. wyprodukowalem tez serwisy dla internetu kiedy ty jeszcze nie wiedziales co to jest.
co do osiedla to da sie je wyburzyc a cwaniakow do pierdla. do zrobienia.- 1 2
-
2017-06-12 12:57
a teraz masz problemy z głową
może tym się zajmij w pierwszej kolejności
skoro taki ogarnięty jesteś
a może to też była część twojej fantazji?
ty serwisie internetowy ty- 0 0
-
2017-06-10 11:27
porownujcie z iloscia mieszkancow tych europejskich molochów (2)
" W ubiegłym roku Gdańsk odwiedziło 1,8 mln turystów. To wciąż kilkukrotnie mniej niż najpopularniejsze europejskie miasta turystyczne. "
- 7 2
-
2017-06-10 22:18
co raz więcej przekonuje sie do zaściankowych miast (1)
ze względu na bezpieczeństwo,
- 5 1
-
2017-06-12 12:57
hehe, frajer
- 0 0
-
2017-06-10 11:52
(1)
Ja w wakacje nie wyjeżdżam samochodem korki korki i nie kończące się korki korzystam z komunikacji w centrum miasta a zwłaszcza blisko pasu nadmorskiego jest masę terenu nie zagospodarowanego zapuszczonego w Gdańsku można tam zrobić tymczasowe parkingi jesli nie na stałe szlag mnie trafia gdy na Sobieszewie ludzie wyjeżdżają w las parkują gdzie popadnie choć jest wyznaczony parking czy tam nie modły by zaglądać straż miejska chociażby w soboty i niedziele
- 15 4
-
2017-06-12 12:58
ja żadnych korków nie widzę
może ty nie myślisz?
- 0 0
-
2017-06-10 11:52
Z punktu widzenia obsługi: wolę turystów z zagranicy i z Polski z wyłączeniem Warszawy. Korpo menadżerowie w dodatku po alkoholu to jedna wielka chamówa! Normalnych Warszawiaków przepraszam ale oni kreują Wam taką opinię...
- 20 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.