• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

"No speaking inglese" w punkcie sprzedaży biletów

18 września 2016 (artykuł sprzed 7 lat) 
Obcokrajowcy mają problemy z zakupem biletu na komunikację miejską w centrum Gdańska. Obcokrajowcy mają problemy z zakupem biletu na komunikację miejską w centrum Gdańska.

Nie każdy musi znać język angielski - to fakt. Szkoda jednak, że z takiego założenia wychodzą pracodawcy osób sprzedających bilety na komunikację miejską w centralnym punkcie Gdańska, chociaż z ich usług często korzystają obcokrajowcy. Mimo to brak znajomości języka można zrozumieć, braku życzliwości - już nie.



Czy pracownicy sprzedający bilety powinni znać języki obce?

Oto spostrzeżenia pani Hanny, czytelniczki Trojmiasto.pl:

Jak wiemy, do Gdańska przyjeżdża coraz więcej obcokrajowców, zarówno do pracy, jak i na studia. Nabycie biletu pozwalającego na sprawne poruszanie się po mieście jest jedną z pierwszych rzeczy, które robią po przybyciu. Niestety tak błaha rzecz w dużym mieście aspirującym do bycia metropolią jest rzeczą prawie niewykonalną. Czy władzom nie zależy na tym, by miasto było postrzegane jako przyjazne i nowoczesne?

Od paru miesięcy pracuję w Informacji Turystycznej w Gdańsku zlokalizowanej w tunelu Dworca Głównego zobacz na mapie Gdańska, w bezpośrednim sąsiedztwie kasy ZTM (POK nr 3).

Nie ma dnia, żebym nie była proszona przez turystów zagranicznych o pomoc w nabyciu biletów, ponieważ obsługa ZTM nie porozumiewa się po angielsku i jest wyjątkowo niewyrozumiała w stosunku do obcokrajowców. Jako że z natury jestem osobą pomocną, zawsze piszę im po polsku na karteczce, o co mają poprosić w kasie. Jeśli w punkcie jest ze mną kolega lub koleżanka, to wychodzę z turystami do okienka i pomagam im w zakupie odpowiedniego biletu.

Problem jest jeszcze większy, jeśli weźmie się pod uwagę, że jest to jeden z niewielu punktów w Trójmieście, gdzie można nabyć bilet metropolitalny umożliwiający poruszanie się po całym Trójmieście na jednym bilecie. Drugim w centrum jest kasa SKM w tunelu, gdzie również brakuje pracowników mówiących w języku angielskim. Trzeci punkt przy ulicy Na Stoku jest miejscem, gdzie turyści, zarówno zagraniczni, jak i krajowi nie docierają.

Punkt ten jest również odpowiedzialny za wydawanie Kart Miejskich. Pomijając fakt, że pracuje w godzinach nieprzystosowanych do życia (poniedziałek, środa, piątek 7-14, wtorek i czwartek 10-14), na co wielu klientów się skarży, to nie jest w stanie obsłużyć obcokrajowców chcących nabyć Karty Miejskie. Po pierwsze nie posiada wniosków w języku angielskim, po drugie nie jest w stanie im pomóc w uzupełnieniu ich, co i tak jest skomplikowane przy znajomości języka.

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Opinie (427) ponad 10 zablokowanych

  • Nawet Polacy mają problem z kupnem biletu ztm lub PKP ,bo w okienkach pracują osoby,ktore....maja 'swoja filozofie życia'

    • 7 0

  • jeszcze co.. (2)

    • 1 0

    • jestesmy w polsce (1)

      i bardzo dobrze, przyjeżdżają do PL to niech się uczą polskiego.
      z d... artykuł.
      jak maja problem to niech sobiek kupia tłumacz pl ang ang pl.

      • 0 2

      • co za cebulactwo....

        :D

        • 0 0

  • Nauka (1)

    Wpierw trzeba nauczyć Polaków kultury i życzliwości a później zapraszać turystów.Tłumaczenie, że w innych krajach są"buraki" jest śmieszne. Widać to po wpisach.

    • 7 3

    • postawa "mi się należy" coraz bardziej przeważa

      bardzo dobrze. wiecej lepiej płatnej pracy dla ludzi znających języki i nie mających podejścia jak cebulaki

      • 1 0

  • prymitywne zachowania (1)

    nie wszyscy muszą mówić po angielsku, ale wywracanie oczami przez ekspedientki czy panie w kasie bo ktoś próbuje zapytać o cos po angielsku i darcie japy "nie wiem, nie rozumiem" to brak kultury i życzliwości, zresztą wobec wszystkich, nie tylko "anglojęzycznych"

    • 9 5

    • Zapraszam tam do pracy - po godzinie siedzenia w tunelu zmienisz zdanie

      • 0 0

  • To jest retorsja

    Za to ze Angole biją naszych

    • 4 1

  • wyvhodza kompleksy (2)

    Angielski to jezyk miedzynarodowy. Polski - nie.
    Lekcewazenie turystow lub podlizywanie sie to typowe zachowania maluczkich.
    Kiedy zrozumieja ze w XXI niezbedna jest znajomosc podstawowego poziomu angielskiego? Praca z ludźmi ale z tym i tamtym rozmawiac nie będzie; )

    • 3 3

    • jak to nie jest?

      po polsku mowia na calym swiecie. takze w Londynie.

      • 0 0

    • Bextrit

      za chwilę angielski nie będzie językiem UE i co teraz ?

      • 0 1

  • dziś po raz kolejny pomogłem obcokrajowcom w SKM (2)

    kupili bilety i nie wiedzieli że muszą je skasować przed wejściem do pociągu

    To taki standard

    • 9 1

    • Dzialasz na szkode renomy

      Jechaliby bez biletow i pare stowek by zostawili

      • 2 2

    • i po ch.j !!!!!! jak by zapłacili to by się nauczyli !!!!

      • 0 1

  • prl (1)

    W innych miastach nie doac ze taryfy sa proste i intuicyjne, to sa POKi z prawdziwego zdarzenia, przypominajace punkt obslugi klienta w banku czy biurze turystycznym. W Gdansku mnogosc taryf i zarzadow komunikacyjnych przyprawia o zawrot glowy samych mieszkancow, zas obsluga klienta to gleboki PRL.

    • 1 1

    • oliwa

      Ciekawe czy cos zmienilo sie w punkcie sprzedazy na petli w Oliwie. Tam to dopiero byl zawsze folklor. Polowa sukcesu bylo zawsze zastanie kasjerki, bo przewaznie byla kartka - przerwa, bilety kupowac u motorniczych i kierowcow. A jak juz ktos tam siedzial, to nalezalo zaczac rozmowe od slow przepraszam, ze przeszkadzam.a nie daj Boze nie wiedziec jaki konkretny bilet chce sie kupic. Potrafili zatrzasnac przed nosem okienko.

      • 0 0

  • Jak przyjezdzaja do polski to niech sie ucza jezyka (3)

    Sprobuj sie dogadac we francji czy hiszpanii po angielsku.oni nie maja kompleksu jezyka angielskiego

    • 10 8

    • w Hiszpanii

      rozmawiałem po angielsku. z Francuzami nie wiem jak jest, ale słyczałem, że nie lubią używać angielskiego. Holendrzy momentalnie przechodza na angielski, kiedy chcesz pogadać. dodatkowo: angielski, hiszpański, francuski, to języki 'międzynarodowe', wybiły sie ponad inne i warto któryś znać. pozdrawiam panie sprzedajace bilety i innych, zza lady. nadprezes też nie zna języków i jego najbliżsi i jakoś sobie radza, po prostu nie jeżdżą po świecie.

      • 3 0

    • (1)

      jak jedziesz do Portugalii to próbujesz się dogadać po portugalsku? jak jedziesz do Finlandii, to próbujesz się dogadać po fińsku? czy może jednak po angielsku, deklu?

      • 4 3

      • po portugalsku

        bo lubie ten jezyk i lubie sie uczyc nowych slow. angielski to jezyk barbarzyncow

        • 0 0

  • polacy nie gesi

    co tu wiele gadac niech sie ucza polskiego nawet kiedys myslalem zeby moze taki konkurs zrobic dla obcych z nagrodami
    wiec tak jak powiedziane proste zwroty to nic trudnego wiec nie ma oczym gadac

    • 3 4

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane