- 1 PKP chce oddać Gdyni tunel. Szansa na zmiany w centrum (69 opinii)
- 2 Pozostałości baterii mającej bronić portu (53 opinie)
- 3 Odnaleziono ciało zaginionego nurka (127 opinii)
- 4 Wybudują chodnik w miejscu prowizorki (23 opinie)
- 5 Lasy w Gdyni bez ludzi. "Chronimy dziki" (350 opinii)
- 6 Neptun jak nowy. Zobacz, jak go myto (83 opinie)
'Turyści dla sąsiadów to koszty i zero korzyści'
- Najem krótkoterminowy nie generuje żadnych zysków, a wyłącznie koszty dla sąsiadów takich lokali - pisze nasz czytelnik, pan Maciej, w polemice do artykułu Krótki najem nie musi być uciążliwy. Wcześniej opublikowaliśmy tekst Mieszkania dla turystów: potrzebny złoty środek prezentujący zagrożenia związane z tym zjawiskiem i postulat uzależnienia zgody na taką działalność od decyzji wspólnoty mieszkaniowej.
Oto list pana Macieja:
Jako jeden z pierwszych w 2013 roku kupiłem mieszkanie w południowej części Wysypy Spichrzów, na osiedlu Aura Island . Był to pierwszy budynek wielorodzinny, który powstał w tej części wyspy, dziś zwanej "Booking.com Island". W tamtym czasie żaden z deweloperów nie reklamował się sprzedażą mieszkań pod inwestycje, z których można "zyskać do 12 proc. rocznie". Ceny były na bardzo atrakcyjnym poziomie od 5,5 tys. zł za m kw., a mieszkania stały gotowe do zamieszkania od zaraz.
Przez pierwszy rok czułem, że mieszkam w najlepszym możliwym miejscu do życia w Gdańsku. Centrum miasta, brak korków (wszyscy jadą w przeciwną stronę), bliskość wszelkich miejsc tętniących życiem, rewitalizujące się Dolne Miasto z ogromnym potencjałem i urokiem. Do tego tereny zielone w postaci opływu Motławy, bastionów i grobli. Czego więcej chcieć od miejsca do życia?
W kolejnych latach sytuacja radykalnie się pogorszyła. Coraz więcej mieszkań zostało wykończonych pod najem krótkoterminowy, a turyści zaczęli przeprowadzać szturm na moje miejsce zamieszkania. Na 236 mieszkań w naszej wspólnocie okazało się, że 80 proc. jest przeznaczonych na wynajem krótkoterminowy. Część z nich zostało dodatkowo podzielonych na 2 - 3 niezależne mieszkania.
Nie mam sąsiadów. Życie wspólnoty mieszkaniowej nie istnieje. Na zebraniach pojawia się 10-15 proc. właścicieli mieszkań. Oznacza to kompletny paraliż decyzyjny w kwestiach związanych z nieruchomością. W normalnej wspólnocie, zawsze można zapukać do drzwi sąsiadów i porozmawiać o problemach, zebrać podpisy pod uchwałami i podjąć działania. U nas nie da się. Właściciele nieruchomości są dosłownie porozrzucani po całym świecie i nie interesuje ich żadna kwestia związana z utrzymaniem porządku na terenie wspólnoty. Nie chcą nawet zagłosować online za (lub przeciw) uchwałami wspólnoty...
W artykule Macieja Naskręta pojawia się teza, że najem krótkoterminowy to korzyści finansowe płynące dla sąsiadów. Jest dokładnie odwrotnie. Prawda jest taka, że z tytułu najmu krótkoterminowego prowadzonego przez innych właścicieli mieszkań w sąsiedztwie, ponoszę wyłącznie zwiększone koszty utrzymania części wspólnych. Oto dowody:
- Obecność turystów wymaga 24h ochrony na terenie budynku. Koszt ochrony to obecnie 500 000 zł rocznie (według minimalnych stawek o pracę - 13 zł/h). Na porządku dziennym są imprezy, kawalerskie/panieńskie czy po prostu głośne popijanie alkoholu na balkonach - "bo jesteśmy na wakacjach". W hotelu na takie zachowania turyści nie mogą sobie pozwolić, natomiast w sąsiedztwie apartamentów to nasza codzienność. I niech mi nikt nie mówi, że nie muszę mieć ochrony, bo od czegoś jest policja. Policjanci przyjeżdżają na zgłoszenie po kilu godzinach - niedawno był artykuł na stronach trojmiasto.pl o problemie liczby policjantów w Gdańsku.
- Naprawy oraz powszechny wandalizm. Ogromna ilość ludzi przewijająca się przez nieruchomość sprawia, że drobne usterki są codziennością, a należy wziąć poprawkę na pijanych "klientów", którzy postanowią rozbić domofon, bo zapomnieli kodu, urwać klamkę, wjechać samochodem w bramę garażową, obsikają klatkę schodową albo zbiją lustro w windzie. Zdarzają się też tacy, co rozpylają cuchnący gaz pod drzwiami apartamentu, bo byli niezadowoleni z usług świadczonych przez operatora apartamentu.
- Wyższe koszty sprzątania. Turysta rzuca butelki po alkoholu wszędzie, tylko nie do kosza. W hali garażowej pozostawia worki ze śmieciami, a gdy coś śmierdzi, to zwykle znaczy, że turysta zostawił siatkę ze zużytą pieluchą na klatce. Jedyna recepta na ten problem to codziennie sprzątanie każdego metra części wspólnych, zarówno w soboty i niedziele.
Kolejną tezą nie do obrony w tym artykule jest to, że obecność mieszkań na wynajem wynika z tego, że ceny mieszkań są wysokie. Jest dokładnie odwrotnie! Pięć lat temu ceny mieszkań w centrum były na dwukrotnie niższym poziomie niż obecnie. To właśnie przez masowe wykupywanie mieszkań właśnie pod wynajem deweloperzy zrobili biznes i masowo podnieśli ceny. Znam przypadki osób posiadających 10 mieszkań na wynajem krótkoterminowy w ścisłym centrum miasta. Gdyby pięć lat temu wprowadzono zasady zrównoważonego rozwoju centrum Gdańska, gdyby zawczasu zachęcono mieszkańców na zakup mieszkań w tej części miasta poprzez poprawę infrastruktury, budowę skwerów, placów zabaw, żłobków, a także wprowadzono ograniczenia w najmie wzorem miast zachodnich (Berlin, Barcelona) jestem skłonny zaryzykować stwierdzenie, że ceny nie wzrosły by tak szybko, a w tej części miasta stałych mieszkańców było by znacznie więcej.
Ostatnia teza artykułu i jedyna prawdziwa: najem sprzyja powstawaniu miejsc pracy. Tu się zgodzę. Ktoś po turystach musi sprzątać, ktoś musi nas przed nimi chronić. Ale to nie jest praca dla mieszkańców Gdańska. Te czynności są w znacznej części wykonywane przez osoby przyjezdne. Często słyszy się od wykonujących te prace o różnego rodzaju "optymalizacjach". Jednym z głównych grzechów jest zatrudnianie na część etatu, a wypłacanie reszty pensji "pod stołem". Podobnie jest z samymi właścicielami mieszkań. Z najmu krótkoterminowego powinni oni odprowadzać podatek według zasad ogólnych, tyle że spora część z nich robi to ryczałtem jak od najmu długoterminowego, co jest wbrew prawu.
Na koniec chciałbym dodać, że nie jestem zupełnym przeciwnikiem najmu krótkoterminowego. Sam wielokrotnie korzystałem z apartamentów w innych miastach. Jestem natomiast przeciwnikiem samowoli, która teraz ma miejsce oraz braku liczenia się z innymi mieszkańcami. Rynek ten wymaga regulacji. Właściciele apartamentów na wynajem powinni posiadać odpowiednie licencje oraz ustawowo wnosić dodatkowe opłaty do wspólnot mieszkaniowych z racji większego użytkowania budynku. Obecnie taka możliwość istnieje jedynie teoretycznie po udowodnieniu przed sądem uciążliwości, jaką wyrządza właściciel mieszkania pozostałym członkom wspólnoty.
W powyższym tekście starałem się głównie odnieść do tez z artykułu. Darowałem sobie wymianę wszelkich innych niedogodności wynikających z kultury osób odwiedzających sąsiadujące apartamenty. Głośno wykrzykiwane wulgaryzmy, dogorywanie pijanych osób na schodach, fekalia, picie alkoholu przed budynkiem, uprawianie seksu na klatkach to również zachowania, które widzimy, ale o tym gazety już pisały i na kulturę ludzką ciężko znaleźć receptę.
Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.
Opinie (744) 10 zablokowanych
-
2018-07-11 11:48
Pan skąd...?
Odpowiednie licencje i dodatkowe opłaty.... zachowanie jak za każdego pażernego rządu! Brawo
Rozpływam się w żenadzie...- 2 1
-
2018-07-11 12:07
(1)
Może rozwiązaniem jest by we wspólnocie nie mogło być więcej niż np.40% udziału właścicieli niezamieszkujących/niezameldowanych(na wynajem krótkoterminowy).
W innym przypadku powinno się taki budynek określić jako aparthotel i ... ryzyko kupującego.
W Gdańsku i tak jest już nadmiar takich lokali i zyski będą spadać.
Zapewniam, że i wsród stałych mieszkańców są zakały zatrówające życie w różny sposób pozostałym niezależnie od lokalizacji...
Ale gbyby nie turyści to czym byłby Gdańsk?- 9 2
-
2018-07-11 12:24
Do tego kazdy musi miec minimum 5 kaktusow na parapecie.
- 0 0
-
2018-07-11 12:24
Przesadzacie. Dajcie spokój. (1)
ludzie to czytają i potem w to wierzą. Pan w swoim liście dokoloryzował wszystko maksymalnie jak tylko można. Nie dajmy się zwariować.
- 5 7
-
2018-07-11 14:39
hmmm
tak więc z całego serca życzę Ci sasiadow krotkoterminowców:) wtedy pogadamy :)
- 0 5
-
2018-07-11 14:49
Sopot
W Sopocie jest jeszcze gorzej bo to nie kurort a imprezowniaLech, nie da się tu mieszkać i trzeba stąd uciekać. Dzieci boją się wychodzić przed blok bo pijani i naćpani są agresywni.
- 4 6
-
2018-07-11 17:29
Potwierdzam (3)
Mieszkam rownież w tym miejscu i potwierdzam. Tu nie da się żyć, to jeden wielki burdel. Czy o to chodzi, żeby wykurzyć z centrum wszystkie rodziny z dziećmi? Szkoły puste dookoła, w okolicy kilkoro małych dzieci. Połowa sąsiadów juz sie wyprowadziła. Miejsce piękne, ale niestety tez trzeba będzie podjąć ten krok.
- 5 6
-
2018-07-11 18:25
Były mieszkaniec
Ja wyprowadziłem się z Sopotu nie z powodu turystów, tylko sąsiadów. Jako jedyna na 6 mieszkań rodzina mamy dzieci w wieku przedszkolno/szkolnym. Sąsiadowi pod nami wszystko przeszkadzało jak dzieci biegały po pokoju to już interwencja, ze głośno tupią. Jak były na podwórku to problem, ze pod kamienice przyszli do nich koledzy i tak na okrągło....Sopot to nie jest miasto dla młodych rodzin z dziećmi bo wszędzie mieszkają emeryci, którym nic się nie podoba.
- 6 2
-
2018-07-17 04:49
Albo ty albo oni
- 0 4
-
2018-07-17 04:49
Albo ty albo oni
- 0 3
-
2018-07-11 20:22
Zamiana mieszkań na hotele
zabija miasto.
- 4 5
-
2018-07-11 21:07
Turyści do hoteli!
W hotelach ,hostelach i domach wczasowych jest miejsce dla turystów. Pamiętam lata 70-te przy dworcu w Gdańsku pewna Pani nazywana Walentyną zaczepiała turystów wołając " pokoje, wolne pokoje".To już historia ludziska mamy 21 wiek. Żyjmy i dajmy żyć innym.
- 4 5
-
2018-07-11 22:02
niestety ale aby mieć sąsiadów w Gdańsku to trzeba kupić mieszkanie na Ujeścisku lub okolichach
- 0 5
-
2018-07-11 22:10
Maćku poznałem cię hehe
Tak myślałem że to Ty piszesz
- 0 0
-
2018-07-11 22:15
Dowalić podatek od ilości nieruchomości mieszkalnych i się skończy ten burdel.
- 4 5
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.