• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Skok w naturę w okolicach Nowej Karczmy

Krzysztof Kochanowicz
28 września 2018 (artykuł sprzed 5 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Szlak Rowerowy R64 zostanie zlikwidowany
Pełen artyzm wyznakowania szlaku, w dobie szablonów wycinanych laserowo Pełen artyzm wyznakowania szlaku, w dobie szablonów wycinanych laserowo

Nowa Karczma to niewielka miejscowość znajdująca się w powiecie Kościerskim. Wokół wsi rozciągają się malownicze wzgórza, a wśród nich łąki, pola, pastwiska, lasy oraz zdatne do kąpieli jeziora. To ogromny potencjał pod kątem aktywnego wypoczynku, wszelakiej maści turystyki oraz możliwości wyznakowania szlaków. Niestety lokalni planiści nie popisali się. "Skok w naturę" to przykład zupełnie nieprzemyślanego szlaku rowerowego, zarówno pod kątem przebiegu, jak i oznakowania.





"Skok w naturę" to nazwa szlaku rowerowego w okolicach Nowej Karczmy. Liczy on zaledwie 11,5 km. Choć faktycznie trasa zagłębia się w malowniczej przyrodzie, to nie rekomendujemy tego szlaku rodzinom z dziećmi, które myślą o przyjemnej wycieczce wioząc malucha w foteliku, bądź ciągnąc za sobą przyczepkę, czy tzw. sztywny hol.

Szlak powstał z myślą o pokazaniu turyście doliny rzeki Wietcisy, jednak tak naprawdę trasa omija ten obszar wielkim łukiem. Pod kątem przyrody niezaprzeczalnie zagłębia się w malowniczych terenach gminy, jednak naszym zdaniem zupełnie nie wykorzystuje jej potencjału.

Oznakowanie szlaku:

Oznakowanie szlaku jest jednym słowem beznadziejne. "Znaczki" nie dość, że są nieprawidłowe, to jeszcze niechlujnie wykonane, malowane jakby od ręki, bez użycia specjalnych do tego celu szablonów. Brakuje ich nie tylko na początku i końcu szlaku, ale także na ważnych skrzyżowaniach i rozgałęzieniach dróg. Oznakowanie szlaku pojawia się jakby przypadkiem, a zaskoczony turysta zapewne zastanawia się, co to za twór. Część oznakowania została wymalowana na boku drzew, przez co poruszający się nim rowerzysta nie ma jasnej informacji, dokąd w ogóle ma jechać, gdzie skręcić. Tam gdzie trasa łączy się z innym przebiegającym tędy szlakiem, stoją metalowe drogowskazy, ale i one z biegiem czasu zostały zaniedbane. Cześć skrywa się w krzakach, inne zostały zniszczone, widać, że zarządca terenu/szlaku nie dba o ruch turystyczny w gminie. Raz wydane pieniądze i brak konserwacji spowodują, że niebawem oba szlaki znikną z mapy gminy Nowej Karczmy. Przykre, ale prawdziwe.

Lokalna droga rowerowa niestety nie doprowadza nas do początku szlaku. Kończy się ok.600 m przed trasą, do której musimy dotrzeć ruchliwą szosą nr 221. Lokalna droga rowerowa niestety nie doprowadza nas do początku szlaku. Kończy się ok.600 m przed trasą, do której musimy dotrzeć ruchliwą szosą nr 221.


Przebieg szlaku:

Ani początek, ani też koniec szlaku nie został przewidziany w odpowiednim oznakowaniu trasy. O bezpiecznym dostaniu się do niego, też nie ma co marzyć... Lokalna droga rowerowa kończy się na rogatkach wsi, ok. 600 metrów przed rozpoczęciem szlaku. Aby dostać się na jego początek, bądź wrócić z powrotem do wsi, trzeba pokonać dość ruchliwą szosę nr 221 (ul. Gdańska).

Jak już rozpoczniemy wycieczkę szlakiem, nie spodziewajmy się kokosów. Skoro oznakowanie zostało schrzanione, to i podłoże nie będzie specjalnie przygotowane pod turystyczny ruch rowerowy, to nie trasy rowerowe Kaszubskiej Marszruty. Większość szlaku wiedzie drogami gruntowymi, które miejscami utwardzone są skruszonym gruzem. Dość często występuje też na nich tzw. tarka, bardzo nieprzyjemna, jeśli poruszamy się rowerem bez amortyzacji. Oprócz wymienionych dróg gruntowych bywają też takie, które w ogóle nie powinny się pojawić w przebiegu szlaku turystycznego, chyba żeby zaznaczyć od razu na początku, że to temat na wyprawę rowerem typu fatbike.

Mniej więcej w drugiej połowie, szlak ni stąd ni zowąd zagłębia się w przyrodzie i to "pełną gębą". Droga wiedzie głębokimi koleinami, zarośniętymi chaszczami niemalże po pas. A jak już uznamy, że jazda tędy nie przynosi satysfakcji i w końcu zdecydujemy się wziąć naszego rumaka pod pachę, przychodzi zbawienie... Ogromne, błotne rozlewisko lokalnego potoku, który nie osuszył się nawet przy tegorocznej suszy. To tak na dobitkę.

(Anty)promocja szlaku rowerowego:

Szlak zapewne powstał z jakiegoś programu promocji turystyki. Jednak to, co znajdziemy na stronie internetowej gminy, w żaden sposób nie zachęca do wycieczki szlakiem. Brakuje tu sensownego opisu szlaku, informacji, gdzie w ogóle rozpoczyna się i kończy ów twór, do kogo jest skierowany, itp. Na próżno też szukać szczegółowej mapki przebiegu, nie mówiąc o śladzie GPS. W jakiej my epoce żyjemy, kamienia łupanego? Oceńcie sami.

  • Piękny początek szlaku. Brakuje tu jednak odpowiedniego oznakowania, które potwierdziłoby, że szlak faktycznie startuje z tego miejsca.
  • Niezaprzeczalnie szlak funduje nam piękne widoki
  • Malownicze pola, łąki, pastwiska, z pewnością można tu odsapnąć od cywilizacji
  • Droga ubita skruszonym gruzem to niestety mało przyjemny temat dla turystyki rowerowej
  • Oznakowanie pojawia się gdzieś dalej, wymalowane z boku drzewa, przez co zupełnie jest niewidoczne dla poruszającego się turysty.
  • Piękny dąb, a pod nim ławeczka by móc trochę odsapnąć, właściciel gospodarstwa chyba się nie obrazi?
  • Piękny widok na dwa jeziora, niestety niedostępny bezpośrednio ze szlaku. Ukaże się, jeśli zatrzymacie się pod dębem ;)
  • Jadąc dalej pojawią się malownicze łąki i pastwiska
  • Oraz ciekawe pagórki, a na nich polany zachęcające do odpoczynku
  • Cóż nam jednak po pięknej przyrodzie, skoro co chwilę drogi wzmacniane są gruzem
  • Pierwszy prawidłowo ustawiony i widoczny drogowskaz na szlaku, brawo!
  • Zagłębiamy się w lesie
  • Tak wygląda oznakowanie wymalowane z boku drzewa. Czyżby oszczędność farby, czy brak znajomości oznakowywania szlaków turystycznych?
  • Zaniedbane tablice informacyjne obszaru Natury 2000 Doliny Środkowej Wietcisy.
  • To nie żart, tedy wiedzie szlak
  • Zagłębiamy się w przyrodzie "pełną gębą"
  • "Apogeum przeszkód" na szlaku, przy tegorocznej suszy
  • Mało przyjemny powrót do miejscowości szosą nr 221 / ul. Gdańska
  • Lokalna droga rowerowa niestety nie doprowadza nas do początku szlaku. Kończy się ok.600 m przed trasą, do której musimy dotrzeć ruchliwą szosą nr 221.


Ideą szlaku było pokazanie turyście chronionego obszaru Natury 2000 Doliny Środkowej Wietcisy. Szkoda jednak, że przebieg szlaku omija ten obszar wielkim łukiem. Owszem, jadąc szlakiem, gdzieś na skraju drogi dojrzymy jeszcze zaniedbane tablice informacyjne, jednak kto by się domyślił, że chodzi tu o rezerwat utworzony nad wijącą się rzeką, lewym dopływem Wierzycy?

Parametry szlaku:

Mapa przebiegu szlaku /ściągnij ślad GPS Mapa przebiegu szlaku /ściągnij ślad GPS

-Początek szlaku: skrzyżowanie ul. Horniki Górne z ul. Gdańską / szosą nr 221
-Koniec szlaku: skrzyżowanie ul. Horniki Nowe z ul. Gdańską / szosą nr 221
-Czas przejazdu szlaku wraz z przerwami: 60 min
-Długość szlaku: 11,5 km
-Suma przewyższeń: 228 m
-Kolor oznakowania szlaku: zielony / wg standardu oznakowania szlaków rowerowych
-Jakość oznakowania szlaku: słaba
-Trudność szlaku: łatwa / po drodze kilka wzniesień
-Nawierzchnia: drogi gruntowe, polne dukty (miejscami: tarka, piach i boto)
-Rekomendowany rower do przebycia szlaku: górski, najlepiej fatbike

Ogólna ocena szlaku: 1+/5
(plus na zachętę, aby przemyśleć topografię terenu i szlak poprawić)

>>>Mapa i ślad gps szlaku



Informacje praktyczne:

-Dojechać do szlaku można: własnym autem lub rowerem (w jedną stronę ok. 45 km)
-Sklepy: na szlaku zaopatrzyć się można jedynie w Nowej Karczmie.


Dobra szkoła wytyczania szlaków:

Chcąc wyznakować w terenie jakikolwiek szlak turystyczny bazując na potencjale danego obszaru, nie wystarczy siąść nad mapą i wytyczyć go palcem po lokalnych drogach, duktach, czy leśnych ścieżkach. Warto najpierw przeczesać teren pieszo bądź rowerem, w zależności od tego, kto będzie jego odbiorcą, a następnie połączyć ze sobą najciekawsze miejsca, odcinki w formie liniowej, bądź pętli. Niestety wiele projektantów szlaków pomija ten ważny aspekt i tworzy szlaki tylko dla idei i suchych kilometrów, a gmina może pochwalić się, że posiada "szlaki rowerowe". A fakt, że mało kto z takich szlaków skorzysta, to już inna kwestia.

Przeczytaj także artykuł o  Szlakach rowerowych przyjaznych rowerzystom.

Inne, opisane przez nas szlaki rowerowe w obrębie powiatu kościerskiego:

  1. Szlak Józefa Wybickiego
  2. Szlak Kaszubskich Drzymalitów
  3. Pętla wokół Jezior Wdzydzkich
  4. Rowerowy szlak przyrodniczy Pętla Przytarnia
  5. Rowerowy szlak przyrodniczy Pętla Schodno
  6. Rowerowy szlak przyrodniczy Pętla Lipno
  7. Rowerowy szlak rodzinny Pętla Czarlina

Parametry trasy

  • Region woj. pomorskie
  • Długość trasy 11 km
  • Poziom trudności łatwy

Znajdź trasę rowerową

Opinie (31)

  • Panie Kochanowicz trasa rowerowa Osowa- Sianowo (1)

    może Pan ją opisze, podobno słabo oznakowana

    • 0 1

    • Na wszystko przyjdzie czas

      W kolejce są już inne szlaki.

      • 2 0

  • Świetny artykuł, wreszcie ktoś się tym zajął. Podobny mógłby powstać odnośnie pobliskich tras nordic walking oznakowanych alanogicznie, użytkowanych przez pchające się samochody, którym co chwilę trzeba ustępować...

    • 1 0

  • Tak się trwoni kasę z UE. Lokalne Grupy Rybackie są kolejnym tego przykładem...

    • 1 0

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane