• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Mieszkania dla turystów. Biznes dla jednych, utrapienie dla innych

Michał Brancewicz, Rafał Borowski
29 kwietnia 2017 (artykuł sprzed 7 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Sopot. Będą regulacje najmu krótkoterminowego
Podczas Euro 2012 w Trójmieście pojawiły się tłumy turystów z zagranicy. Od tego czasu przyjeżdżają do nas co sezon. Podczas Euro 2012 w Trójmieście pojawiły się tłumy turystów z zagranicy. Od tego czasu przyjeżdżają do nas co sezon.

Wynajmowanie mieszkań turystom to niezły biznes dla właścicieli, ale bywa utrapieniem dla sąsiadów. O plusach i minusach krótkoterminowego wynajmowania mieszkań piszemy tuż przed majówką, gdy takie miejsca zapełnią się gośćmi z Polski i Europy.



Jak oceniasz rosnącą popularność wynajmu krótkoterminowego?

Wynajem krótkoterminowy to nie jest nowe zjawisko. Od lat mieszkania zarówno w nowych, jak i starych budynkach w centrach miast cieszą się dużą popularnością wśród turystów odwiedzających Trójmiasto. Jednak nigdy skala zjawiska nie była tak duża, jak obecnie.

Liczba turystów wciąż rośnie

Od zakończenia Euro 2012 nad polskie morze nadciągają w sezonie tłumy turystów już nie tylko z Polski, ale też z zagranicy, i mimo że liczba hoteli, pensjonatów czy hosteli rośnie, to nie jest łatwo znaleźć wolne miejsce, jeśli odpowiednio wcześnie się go nie zarezerwuje.

- Szacujemy, że rok 2015 zamknięty został liczbą 8,5 mln turystów, a ubiegły już w granicach 9 mln - mówi Krystyna Hartenberger-Pater, dyrektor Pomorskiej Regionalnej Organizacji Turystycznej. - Ten rok też zapowiada się optymistycznie. Prognozujemy, że wzrośnie liczba przyjazdów zarówno z kraju, jak i zagranicy.
To powód, dla którego w Trójmieście ciągle powstają nowe hotele, ale także wyjaśnienie, dlaczego wciąż rozwija się rynek mieszkań - zwłaszcza na wynajem. Dlatego też we wszystkich nadmorskich dzielnicach Trójmiasta, w mieszkaniach odziedziczonych po babciach, kupionych na rynku wtórnym czy od deweloperów, powstają "apartamenty dla turystów".

Jedni zarabiają....

Potwierdzają to twarde dane. W zeszłym roku w turystycznym serwisie Booking.com w Gdańsku dostępnych było ok. 1,3 tys. mieszkań do wynajęcia. W tym roku jest ich o 200 więcej.

Chodząc po mieście można natknąć się na wiele takich ogłoszeń. Chodząc po mieście można natknąć się na wiele takich ogłoszeń.
- W sezonie letnim jestem w stanie zarobić nawet 2-3 razy więcej niż w normalnej pracy, w pozostałych miesiącach zarabiam na czynsz oraz inne opłaty i jeszcze coś zostaje - przyznaje pani Magda, która wynajmuje turystom po jednym mieszkaniu na Stogach i we Wrzeszczu. - Rozliczam się normalnie z urzędem, płacę składki portalom, na których się ogłaszam, sąsiedzi jeszcze nigdy się nie skarżyli.
Ale boom nie trwa tylko przez najcieplejsze wakacyjne miesiące, a przez okrągły rok. Są przecież ferie, jedne czy drugie święta, majówka, kilka długich weekendów, itp. Wystarczy przejść się przez centrum Gdańska o dowolnej porze roku, a zewsząd słychać szum mieszających się języków. Wieża Babel.

...inni narzekają

W centrum Gdańska w budowie bądź w planach jest ponad 2,5 tys. mieszkań. W centrum Gdańska w budowie bądź w planach jest ponad 2,5 tys. mieszkań.
To, co dla jednych jest źródłem zysku, dla innych bywa zmorą. W tych budynkach mieszka przecież zwykły Kowalski z rodziną, który chciałby mieć po pracy święty spokój. A wiadomo, że jak przyjeżdża się na kilka dni na urlop, to nie po to, by o 22 iść grzecznie spać. No, przynajmniej nie zawsze.

- Sąsiad pod nami wyremontował mieszkanie i dostosował je do przyjęcia 9 osób. No to wiadomo, kto przyjeżdża, głównie młodzi mężczyźni na wieczory kawalerskie, jest głośno, alkohol leje się strumieniami, chodzą po klatce slalomem, że czasami strach przejść obok - opowiada pani Krystyna z kamienicy przy ul. Tkackiej w Gdańsku.
- W mojej klatce na stałe mieszka tylko kilka rodzin, a pozostałe mieszkania są wynajmowane: na moje oko w połowie lokatorom na dłużej, a w połowie to najem krótkoterminowy. Nie mamy problemu z pijanymi gośćmi, ale zdarzają się głośne imprezy długo w nocy. Najgorsze jest chyba wrażenie, że mieszka się w hotelu, bo na klatce ciągle są nowe twarze. Wpływa to też na brak poczucia bezpieczeństwa - opowiada pani Elżbieta, która mieszka na osiedlu Garnizon.
Najmujący widzą to inaczej.

- Nie podoba mi się takie uogólnianie, że wszyscy, którzy przyjeżdżają na kilka dni to wyłącznie pijacy i imprezowicze. U mnie w większości przypadków są to pary albo rodziny z dziećmi. Jest cisza, spokój, porządek i kultura - mówi pan Tomasz, który wynajmuje mieszkanie w bloku w śródmieściu Gdyni. - Relacje z gośćmi bywają na tyle miłe, że w podziękowaniu zostawiają oni drobne upominki.
Jest jeszcze jeden aspekt uciążliwości związany z adaptacją mieszkań do nowej funkcji.

- Niedawno okazało się, że jedno z mieszkań (około 100 m kw.) zostało przerobione i obecnie zamiast trzech pokoi liczy ich sześć. Jak to możliwe? Ponad 25-metrowy pokój przedzielono ścianką, w dotychczasowej kuchni też zrobiono pokój, a w korytarzu powstał aneks kuchenny, przebudowano łazienkę i przedpokój. Przeróbkom towarzyszyły uciążliwe prace budowlane, pobliskim sąsiadom popękały tynki na ścinach i sufitach. W efekcie w spokojnej od dziesiątek lat kamienicy pojawia się coś na kształt hostelu, pokoi na wynajem, obawiamy się dużych uciążliwości z tego powodu - przyznaje pani Katarzyna z kamienicy w śródmieściu Gdańska.
Przesuń aby
porównać

Jak z tym walczyć?

Mieszkańcy kamienic czy wspólnot, w których znajdują się lokale wynajmowane turystom, stowarzyszają się, by walczyć o swoje prawa. Nie są bezbronni, bo prawo może stać po ich stronie.

- Jeżeli chcemy ingerować w prace prowadzone przez sąsiada, najprawdopodobniej najskuteczniejsze będzie złożenie do powiatowego inspektora nadzoru budowlanego zawiadomienia o zmianie sposobu użytkowania obiektu bez stosownego zawiadomienia. Może to nie tylko utrudnić sąsiadowi rozpoczęcie wykonywania usług hotelarskich, ale całkowicie mu to uniemożliwić. Może się bowiem np. okazać, że planowana zmiana sposobu użytkowania narusza ustalenia obowiązującego miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego - tłumaczy Paweł Galiński, radca prawny.
Mieszkańcy mogą też sprawdzić, czy najmujący mieszkanie poprawnie rozlicza się z urzędem skarbowym.

- Jako stowarzyszenie przestrzegamy przed tym, że najem poniżej miesiąca, czyli najem na doby czy na tydzień, dwa tygodnie to jest najem hotelowy i wymaga on prowadzenia działalności gospodarczej i rozliczania podatków na innych zasadach niż w przypadku osoby fizycznej - przestrzega Hanna Milewska-Wilk, pracownik stowarzyszenia Mieszkanicznik, ekspert od spraw najmu.
Rynek usług zarządzania mieszkaniami na wynajem

Z prowadzenia tego typu usług nikt jednak łatwo nie zrezygnuje, bo to naprawdę dobry zarobek. Szacuje się, że w przypadku kupna nowego mieszkania za gotówkę (nie na kredyt), zarobek związany z najmem krótkoterminowym, po odliczeniu kosztów, może dać zysk w wysokości nawet ok. 10 proc. rocznie.

Wynajem mieszkań to nie tylko zarobek, ale też obowiązki. Trzeba sprzątać mieszkanie, nawet kilka razy w tygodniu, przyjmować gości o różnych porach dnia i nocy, dostarczać i odbierać klucze, rozliczać się i prowadzić kalendarz rezerwacji. W przypadku posiadania kilku nieruchomości pracy jest tyle, co na etacie.

Ponieważ nie wszyscy właściciele chcą się tym zajmować na własną rękę, powstają wyspecjalizowane firmy, które się tym zajmują. Oferują usługi pod hasłem "oddaj nam swoje mieszkanie, a wyciśniemy z niego, ile się da". Klient ma niczym się nie przejmować, tylko wyciągnąć się wygodnie w fotelu, założyć ręce za głowę i czekać, a pieniądze same będą wpadać do kieszeni.



Turyści wypierają zwykłych mieszkańców

Na nowych osiedlach, szczególnie powstających blisko centrum i w dzielnicach nadmorskich, dominują małe i średnie mieszkania, właśnie z myślą o najmie krótkoterminowym. Choć ich ceny sięgają 10 tys. zł i więcej za metr kwadratowy, to zwykle sprzedają się jako pierwsze. Doszło do tego, że w ofercie coraz trudniej znaleźć mieszkania dla rodziny.

Jeden z trójmiejskich deweloperów reklamuje swoje nowe osiedle hasłem "spokojne miejsce dla rodzin, bez kawalerek na wynajem dla turystów". Jeden z trójmiejskich deweloperów reklamuje swoje nowe osiedle hasłem "spokojne miejsce dla rodzin, bez kawalerek na wynajem dla turystów".
Niejako w reakcji na to zjawisko, jeden z trójmiejskich deweloperów, firma Euro Styl, zaprojektował w Oliwie osiedle bez kawalerek i reklamuje je jako "spokojne miejsce dla rodzin".

"Bookingcom Island" zamiast Wyspy Spichrzów

Urbaniści biją na alarm i już mówią o bookingizacji (od nazwy najpopularniejszego portalu z takimi mieszkaniami), która postępuje w śródmieściach miast.

Północna część Wyspy Spichrzów obrodzi wkrótce w setki mieszkań. Już teraz zaczyna być ona nazywana "Bookingcom Island" od nazwy portalu z ogłoszeniami o wynajmie. Północna część Wyspy Spichrzów obrodzi wkrótce w setki mieszkań. Już teraz zaczyna być ona nazywana "Bookingcom Island" od nazwy portalu z ogłoszeniami o wynajmie.
Paweł Mrozek z Forum Rozwoju Aglomeracji Gdańskiej opublikował na portalu społecznościowym wpis, w którym zabudowywaną właśnie Wyspę Spichrzów, która przez lata leżała inwestycyjnym odłogiem, nazwał "Bookingcom Island". Dlaczego?

- Inwestycje, które są realizowane w Śródmieściu cieszą, ale mam wrażenie, że to wszystko poszło za bardzo na żywioł. Wiadomo, że deweloperzy chcą zarobić, prywatni przedsiębiorcy też, a miastu zależy na zabudowaniu najatrakcyjniejszych terenów, ale jako jego włodarze powinni nad tym lepiej zapanować - mówi Paweł Mrozek z FRAG-u. - Należałoby przyjąć wzory niemieckie lub niderlandzkie. W Hamburgu nadzór nad takim obszarem, jak Wyspa Spichrzów ma specjalnie powołana miejska spółka, która koordynuje przedsięwzięcia deweloperskie. Umawia się z inwestorem na rzeczy, których nie da się zawrzeć w miejscowych planach, jak np. to, że część wybudowanych mieszkań będzie socjalna, albo że powstanie jakiś procent dużych apartamentów, których nikt raczej nie kupi z myślą o wynajmie, lub że na terenie osiedla powstanie plac zabaw z prawdziwego zdarzenia, a nie jakaś jedna drabinka imitująca go. Słowem, elementy, które będą służyły mieszkańcom, a nie turystom, bo taka zabudowa nie ma być przecież hotelem.
I dodaje: - Wynajmujący krótkoterminowo powinni płacić takie same podatki, jak hotelarze, skoro prowadzą tę samą formę działalności, bo inaczej jest to nieuczciwa konkurencja. Właściciele hoteli zaufali swego czasu naszym władzom i zdecydowali się rozwijać tutaj interes, a teraz na dziko rozwija się konkurencja, więc zastanowią się dwa razy, zanim podejmą decyzję o dalszych inwestycjach.
Władze europejskich miast starają się z tym walczyć poprzez wewnętrzne regulacje. Z różnym efektem. W Berlinie sąd utrzymał zakaz krótkoterminowego wynajmu prywatnych mieszkań turystom, którego celem jest przeciwdziałanie wzrostowi cen mieszkań. Tymczasem w Madrycie sąd uchylił zakaz takiego wynajmu.

Czy podobne próby będą podejmowane w Trójmieście? Na razie się na to nie zanosi.

Opinie (281) 8 zablokowanych

  • turystyczny horror (4)

    mieszkaliśmy w takim bloku, gdzie dużo mieszkań było dla turystów. Horror, wieczny hałas, nawaleni ludzie, krzyki i libacje do rana. Najgorsi polscy turyści - grillowanie na balkonie, biegające bachory, z którymi nikt nawet na plaże nie idzie, bo wynajęty apartament to trzeba korzystać, a jak się takim zwróci uwagę to na złość jeszcze większe bydło robią. Pozostało się wyprowadzić, współczuję sąsiadom, którzy nie mogli tego zrobić, bo są we własnościowym. Nie ma na to turystyczne bydło żadnego bata. najbardziej kulturalni byli turyści ze Skandynawii.

    • 66 10

    • Opis identyczny z tym co mam za oknem i ścianami, z tą różnicą, że tu nikt nie wynajmuje. Więc wniosek taki - dzicz jest wszędzie, niezależnie czy u kogoś, czy na swoim.

      • 23 0

    • Chamy z bachorami są wszędzie.

      • 29 1

    • (1)

      ,,najbardziej kulturalni turysci ze skandynawii''to miales/as fart ze nie trafilas/es na ,,kulturalnych''skandynawow w meskim gronie.

      • 9 0

      • Dzicz jest w bloku zwykłym i pod wynajem

        problem to brak dyscypliny i słaba karalność bo przepisy pewnie są. Spróbuj w Niemczech, Austrii albo Szwajcarii puścić głośno muzykę, drzeć ryło po 22, albo kapać miesiącami olejem z miski samochodowej plamiąc nową kostkę na całym parkingu.

        • 2 0

  • (3)

    Powinien być zakaz wynajmowania mieszkań na sezon! To powinno być uregulowane przepisami, że czas wynajmu mieszkania od osoby prywatnej (również tej, która korzysta z pomocy pośredników lub biur nieruchomości) nie może być krótszy niż pół roku! A tak to przyjeżdża bydło z jakiejś nebraski czy innego bździszewa Dolnego i robią wioche w mieście..

    • 50 35

    • (2)

      Oczywiście, najlepiej zabronić wszystkiego i wprowadzić komunę. A jak jakimś cudem będziesz chciał pojechać na urlop do innego miasta (kraju), to pozostanie Ci zapłacenie 800zł za pokój/dzień w hotelu, bo uzyskają oni monopol na rynku, nie mając konkurencji w postaci "prywatnych kwater".

      Oczywiście w Twoim przypadku to bez różnicy, bo i tak nigdzie nie jeździsz...

      • 29 12

      • bzdura (1)

        sa schroniska i male hostele. takze domy studenckie oraz osrodki wczasowe.

        • 4 6

        • Są, ale Janusz z Grażynką chcą poczuć trochę luksusu i wynająć apartament..

          • 3 0

  • Sopot - wynajem krótkoterminowy (4)

    Największy problem że mieszkańcy są bezsilni. Interwencja policji często nic nie daje. Chyba nie da się nic zrobić z mieszkaniem przewidzianym na krótkotrwały najem. Ostatnio jeden z takich właścicieli mi oznajmił że może robić co mu się podoba. Ważna kasa na koncie.

    • 56 3

    • (1)

      Da się - poinformować skarbowke, mało kto odprowadza podatki z tego

      • 19 3

      • A zeby skarbówki zareagowaly to trzeba to zrobić dużo wcześniej. A w Sopocie to nawet komunalne wynajmują

        • 13 0

    • No to trudno. Jak wojna to wojna.

      Trzeba tak uprzkrzyć życie wynajmującym aby więcej tu nie przyjechali a na portalach przestrzegali przed wynajmowaniem tych mieszkań.
      Jest wiele sposobów, oczywiście niezgodnych z prawem, ale co tam.

      • 15 2

    • I tu wychodzi źle pojmowana wolność. Można zlicytować mieszkanie we wspólnocie, "wykluczyć" takiego właściciela, pod warunkiem zgody wszystkich pozostałych właścicieli. Oczywiście sprawa idzie do sądu. To trudne ale nie niemożliwe. Po pierwsze dobry regulamin porządku domowego i ostra walka z takim gościem. Jak gość chce robić co mu się podoba to mieszkanie we wspólnocie nie jest dla niego optymalną opcją. Jest jeszcze skarbówka a na koniec można jeszcze dać pałą po łbie.

      • 14 3

  • bookingcom (2)

    nie pisze sie "boockingcom" ciapo a "bookingcom"...

    • 22 6

    • Czas na czyny a nie slowa.

      jak ktos ma zbedne mieszkanie ktorego nie uzywa albo go nie stac by w nim rowniez oplacac oplaty
      to albo niech sprzeda i pieniadze wplaci na lokate lub niech zgodnie z solidarnoscia europejska zasiedli je uchodzcami od pani Merkel (przeciez w Gdansku tak wszyscy otwarci, lacznie z prezydentem) . Czas na czyny a nie slowa.

      • 1 1

    • No właśnie booking sprawdź sobie zanim zaczniesz sie wymądrzać. .

      • 0 1

  • Zajmuję się wynajmem krótkoterminowym w jednej z firm. (38)

    Opierając się na zeszłym sezonie, właściciele mieszkań na nowych osiedlach w Gdyni i w Sopocie, gdzie doba kosztuje od 800-1100 zł, mieli (po odliczeniu prowizji firmy i portali rezerwacyjnych) ok. 30-40 tys zł za lipiec-sierpień. Nie są to statystyki z kapelusza, a obłożenie wynosiło blisko 90%. Mówię oczywiście o apartamentach "premium", a nie kawalerce w bloku z płyty, urządzonych za 2000 zł w Ikei, gdzie przyjeżdżają Janusze w sandałach z dzieciorami drącymi ryja. Z takimi to faktycznie może być problem.

    Generalnie nic tylko kupić, urządzić i wynajmować, żadne konta i lokaty.

    • 19 54

    • Co masz na myśli mówiąc apartamenty premium (14)

      Bo praktycznie każde nowsze osiedle podpada pod nie bycie blokiem z płyty urządzonym w Ikei.

      • 29 1

      • Mam na myśli (13)

        Minimum 80m2, w dolnym tarasie, w budynkach min. 20 tys. zł/m2.

        • 5 20

        • Ok płacisz 1,5 mln złotych za mieszkanie. Przez 2 miesiące w sezonie zarabiasz 40 tys. zł (11)

          A co poza sezonem? Bo nadal nie widzę w tym biznesu za dobrego, takie mieszkania co zarabia w sezonie będzie się zwracać 37 lat. A ja bym chciał zarobić.

          • 31 1

          • Już tłumaczę (10)

            W sezonie (lipiec-sierpień) właściciel zarabia po 40 tys.
            W maju, czerwcu i wrześniu - 20 tys.
            W pozostałe miesiące w roku (wszystkie święta i długie weekendy to ceny "sezonowe") uśredniając jest to ok. 10-15 tys./ miesiąc.

            Cały rok to ok 200 tys. zł (biorąc pod uwagę czarniejszy scenariusz - niech będzie to 150 tys. zł). Zatem mieszkanie kosztujące 1,5 mln zwróci się po 10 latach, a nadal masz mieszkanie, którego wartość przez ten czas najprawdopodobniej wzrośnie, bo działki blisko morza się kurczą, a co za tym idzie cena nieruchomości położonej w pierwszej linii wzrasta.

            Jeśli ten biznes będzie wciąż miał taką wydolność, to inwestycja zwraca się po 10 latach.

            • 8 25

            • Nawet ciekawe jeśli rzeczywiście ludzie to tak chętnie wynajmują cały rok. (4)

              • 9 3

              • Inwestycje (3)

                Jako przykład podam Brabank - gdzie spekulacyjnie pojedyncze osoby nakupowały po kilka-kilkanaście (vide Baltiq w Gdyni) mieszkań, tylko po to żeby nimi handlować na rynku wtórnym w o wiele wyższych cenach niż u dewelopera.

                Pieniądz robi pieniądz. Najtrudniej zacząć, potem to już z górki.

                • 9 15

              • Tyle jest teraz nowych inwestycji że w d... z handlarzami

                można kupić normalnie bez przepłacania drobnym cwaniaczkom z bańką w nosie.

                • 14 2

              • Mogło tak być. Znam takiego co takie numery robi w Krakowie ale

                Musi kupować za gotówkę , to musi mieć wolne kilka- kilkanaście baniek , mrozi kasę na kilka lat i ponosi koszty często braku wynajmujących. Fakt można na tym zarobić ale wkład własny musi być jak napisałem.

                • 5 1

              • willy odrob lekcje i spakuj tornister na czwartek do szkoły gimbazo z epapierosem

                • 11 3

            • Wily powiedz czy przez lata w "premium" nie odświeża się mieszkań? Nie remontuje? Nie wymienia "premium" kanap czy foteli? Czy nie ponosi się opłat? Nie nakręcaj sprzedaży w czymś co się pewnie właśnie buduje.

              • 31 1

            • Nikt nie zainwestuje (1)

              Na 10 lat licząc ze dopiero po takim czasie zacznie zarabiać

              • 12 7

              • Jak chcesz szybki zysk, to biedronka czeka. Po miesiącu 1500zł na koncie.

                • 8 7

            • 10 lat czekanie na zwrot, który moze nie nastapić?

              to chyba dla żółwi z galapagos a nie dla ludzi

              • 11 2

            • Ha ha ha baju baju będziesz w raju

              To nie floryda czy sydney a obszcz*ne trójmiasto gdzie nic ciekawego się nie dzieje i jeszcze jest zimno przez większość roku.

              • 3 3

        • To chyba tylko w Sitauer

          • 6 0

    • (3)

      Haha! Wily przestań bredzić. Miałem styczność z "elitą premium" nie raz i nie dwa razy. To nie są elity tylko dorobkiewicze w dobrym wozie i koszulce Tommy'ego. Dzieci "Januszy" są czesto lepiej wychowane niż tej Twojej "elity". Tyle,że biedniejsze.

      • 55 0

      • Elita (2)

        Nigdzie nie napisałem nic o żadnej elicie premium, tylko o apartamentach premium. Pewnie, że zdarzają się wieśniaki (przodują w tym tablice ZS, ZK i tamte rejony), jednak mieszkańcom duży ruch nie przeszkadza, bo po prostu większość mieszkań na osiedlu jest typowo pod wynajem.

        • 4 17

        • (1)

          No tak,ale mówiąc premium masz na myśli elity skoro do mieszkań w zwykłym bloku przypisujesz słynnych Januszy i obrażasz ich najbliższych. Twoja rodzina to też tylko ludzie "premium"? hmm?!

          • 19 0

          • Tak

            • 1 9

    • Spadna niestety zyski z sopotu jak ten wielki hotel oddadza

      • 12 1

    • kalkurator (2)

      40000 zł / 60 dni = 666zł dziennie gdzie w bloku czy mariocie a gdzie koszta .,pranie opłaty środki czystosci Kolego mąka bajki opowiadasz

      • 14 1

      • "po odliczeniu prowizji firmy i portali rezerwacyjnych"

        • 4 0

      • Willy to naganiacz firmy developerskiej.

        • 25 3

    • bajki opowiadasz (7)

      Jeśli chodzi o elitę premium, to już dawno mają w 3city swoje WŁASNE mieszkania czyli jak Ty to nazywasz: apartmenty. Tobie chodzi coś pomiędzy celebrytami ze szklanego pudełka, a januszami, czyli tzw dorobkiewicze średniej klasy. Otóż oni najbardziej ciułają grosz (bo na tym zbudowali swoje majątki) i uwierz mi, stać ich (ekonomiczniej jest!!!!) na hotel, nawet "te" pożal się boże nasze 5 gwiazdek (Na zachodzie to jest jakieś max 4). To, o czym piszesz, o tych apartamentach NA PEWNO nie dotyczy najmu krótkoterminowego i turystycznego. Firmy wynajmują swoim delegowanym managerom mieszkania (dla Twojego zrozumienia: apartamenty), na czas prowadzenia sprawy, projektu, budowy. Ale znowuż nie dlatego, że tak taniej, tylko taki manager tak woli. Może sobie do niego rodzina przyjechać, itd.

      • 8 5

      • Ok (6)

        Nie wiem jak mam wam to potwierdzic. Pracuje w takiej firmie, mam wglad w rezerwacje i konto bankowe, wiem ile wlasciciele dostaja przelewow bo sam je im robie i wystawiam faktury. Nie musicie wierzyc, ale gdyby dalo rade wkleilbym tu przykladowe zestawienia, oczywiscie z zamazanymi danymi

        • 5 6

        • buhahaha i tak za darmo z dobrego serca tutaj się dzielisz swoimi rewelacja mi i radami hahaha idź do szkoły gimbusie

          • 7 3

        • willy... (4)

          nic nie wklejaj, robotę chcesz stracić? napisz tylko, ile takich wynajmów ma jedno mieszkanie powiedzmy w lipcu? To jest jedna osoba co bierze na cały lipiec? Czy kilka osób np. po tydzień?

          Wiesz ile kosztuje all inclusive w ciepłych krajach z gwarancją pogody? Jak kogoś stać, żeby wywalić na lipiec 20tyś za apartament w 3city, to stać go na więcej za granicą.

          • 8 1

          • (2)

            Niby go stać ale z jakiegoś powodu nie jedzie za tę granicę, tylko woli płacić za pseudoekskluzywny apartament w Sopocie tyle, co za 5 gwiazdek na Majorce. Dlaczego?

            A dlatego, że na Majorce to on jest nikim. Jednym z wielu. Nikomu nie fiknie, nikt na niego nie spojrzy z podziwem na bulwarze, lokalne blachary nawet na niego nie spojrzą, bo mają lepszych w zasięgu, a do tego jeszcze żeby faktycznie zadać szyku, to raz że trzeba by się w jakimś języku porozumiewać poza szeleszczącym narzeczem Słowian, a dwa trzeba by mieć jakiś jacht albo przynajmniej furę lepszą niż paroletnia beemka. Dodatkowo lokalnym pannom trąbki Fallopiego skręcają się w supełek na sam dźwięk słowa Polak.

            Za to w Sopocie pójdzie taki buc do jednego z klubów, rzuci 200 zł na bar, każe sobie nalać modżajto i wszystkie kartuzianki jego. Sopot to po prostu jego liga, w Sopocie on jest kimś, a przynajmniej tak mu się wydaje.

            Dlatego właśnie ta polska elita będzie przyjeżdżać do Sopotu choćby było i pięć razy drożej niż w basenie Morza Śródziemnego, choćby ściana deszczu co poranek opłukiwała jej skacowane ciała, a wiatr zwiewał kiełby z grilowiska.

            • 41 3

            • Kwaśny Robak, smutne ale prawdziwe

              Piątka chłopie :)

              • 19 1

            • Jedna z lepszych opini jakie czytałem na tym portalu.

              Brawo.W samo sedno sprawy.

              • 8 1

          • Najczesciej

            Sa ta 2-3 rezerwacje tygodniowo. Czasem zdarzy sie ze ktos bierze na tydzien ale to najczesciej ktos ze Skandynawii, bo tydzien to kwoty rzedu ok 7 tysiecy. Polacy przyjezdzaja na 2, 3 max 4 dni.

            • 3 1

    • Developer ?

      Nie picuj

      • 3 1

    • a dziewczyny do tego tez wynajmujecie krotkoterminowo?

      • 4 0

    • nie kpij sobie i nie zmyślaj (1)

      takie kwoty to w hotelach jak sie wynajmuje apartamenty a nie na rynku prywatnym tutaj sa kwoty około 400 zl za apartament no chyba że chcesz zarekamować swoję usługi to dodaj jeszcze że takie firemki biora po 50% zysku i wcale nie mają 90% obłożnia

      • 4 0

      • 400zł za dobę w dolnym sopocie w pięknie urządzonym lokalu ? Daj namiary.

        • 0 1

    • I to wcale nie taki super biznes.

      Cena mieszkania z wykończeniem ponad 1 mln. zł. Koszty miesięczne 1 tys. na miesiąc. 30-40 tys. za sezon, a poza tym nic. Zastaje z tego rocznie może 25 tys. minus 19% podatku czyli 20 tys. rocznie czyli zysk z inwestycji na poziomie 2%.
      Poza tym jestem pewny, że raz na 3-4 lata niebędący jest mały remont pewnie za 20 tys. Wiec biznes jest bardzo słaby.

      • 8 1

    • Zawsze mnie to zastanawiało

      Jak można wybulić milion za apartament i wynajmować, w prakyce głównie w sezonie, za 500-1000pln za dobę. Tego typu "biznesy" w Juracie są od dawna

      • 2 0

    • Doba 800-1100 zł? Wyborne, chyba ci się Sopot i Gdynia pomyliły ze ścisłym centrum SF, Sydney albo Hong Kongu. Tam faktycznie są takie ceny.

      • 2 1

  • Gdańsk dla Gdańszczan (1)

    Napływowi krowy paść u siebie i pole uprawiać.

    • 28 31

    • oczywiscie skoro nie umieja sie zachowac i chca wprowadzac swoje zwyczaje

      to sa niemniej grozni jak ci od Merkel i Tuska

      • 1 4

  • Polska (1)

    Sami nie zarobimy (bo nie potrafimy,ale dla tych kilku groszy nam sie nie chce), to niech inni tez nie zarobia;)
    Albo...kupmy mieszkanie na Szadolkach i narzekajmy,ze smierdzi. Na Kowalach i narzekajmy na korki. Kupmy na terenie zalewowym (bo taniej) i narzekajmy na powodzie. Kupmy w koncu mieszkanie w Sopocie i narzekajmy na turystow....
    Myslec trzeba,a nie narzekac.

    • 38 19

    • dziALAC a nie rozmyslac.

      • 2 0

  • Dziwie się. (1)

    Dziwie się.
    Mieszkam na obrzeżach miasta.
    Zwykłe osiedle.
    Kiedy się wprowadziliśmy, to jeden z sąsiadów lubił co tydzień robić imprezy.
    Na początku mi to nie przeszkadzało, ale po pół roku już tak.
    Najpierw była prośba o zachowywanie się odpowiednio, a potem raz policja, drugi, trzeci i tak, aż koleś się uspokoił, potem znowu, więc tym razem pismo do administracji i do właściciela mieszkania. Nie można sobie robić tego co się chce, spółdzielnie, wspólnoty mają róźne prawa i można narobić problemów. Jeszcze są sądy i inne ..sposoby.

    Zamiast marudzić to trzeba się za nich brać.

    • 60 5

    • Och jaka ty jesteś mądra.
      U mnie było to samo, imprezy całą dobę.
      Właściciel umył ręce, on wynajmuje i nie odpowiada za lokatorów.
      Dzielnicowy potwierdził, że własciciel nie odpowiada karnie, tylko najemca. Ale powiedział jasno, ze zanim ruszy sprawa w sądzie po zgłoszeniu najemcy, już dawno się stamtąd wyprowadzi.
      Wspólnota mieszkaniowa się wypieła. Powiedzieli, że im nad głową nie skaczą, oni nic nie słyszą.

      I nic nie zrobisz, więc przestań się mądrzyć. Na szczęście to bydło się wyniosło.

      • 7 2

  • Bookingizacja w centrach miast

    Dopóki miasto Gdańsk będzie prowadzić politykę utrudniania stałym mieszkańcom i firmom życia poprzez wprowadzanie stref nieograniczonego ździerstwa, będzie to skutkować ucieczką normalnych mieszkańców z centrum gdzie nie można zaparkować a wszystko jest nastawione na jednorazowego turystę...
    Parkingi, parkingi, parkingi wielopoziomowe

    • 32 11

  • w łoterlejnie na basenie w sezonie przewija się dziennie ponad 200 osób (4)

    jest to horror dla stałych mieszkańców i zarządcy ze względu na bezpieczeństwo i utrzymanie czystości. dzieci sikające do basenu to norma.

    • 35 1

    • Fuj (1)

      Dlatego te wspólne baseny w Apartamętach to bzdura i niebezpieczeństwo zarażenia się syfem, szczególnie dla kobiet. I za to płacą dodatkowe 1000zł za m2....
      Jak basen to tylko własny, prywatny....

      • 14 4

      • te baseny nie sa przygotowane do obsługi hotelowej

        nie ma ratownika, obowiązku badania mikrobiologicznego wody więc nie wie się w czym się pływa

        • 6 0

    • w ownie wyborczym był artykół o łoterlejnie (1)

      niezłe nocne orgietki tam są, a rano oorwy grzecznie czekaja na złotowy

      • 6 2

      • No ale stówka rocznie po kosztach na koncie jest,nie narzekamy

        • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane