• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Podziwiaj Trójmiasto od strony wody

Michał Jelionek
15 sierpnia 2014 (artykuł sprzed 9 lat) 

Jak rib-a w wodzie

Dowiedz się czym jest rib, czyli lekka łódź silnikowa o sztywnym dnie i pompowanych burtach.

Choć lato nieubłaganie zbliża się ku końcowi, wciąż można korzystać z jego atrakcji. Jedną z nich może być podglądanie Trójmiasta od strony wody. Postanowiliśmy sprawdzić, czym można się wybrać na taką wyprawę.



Jedni wolą spokojne, typowo rekreacyjne dryfowanie, drudzy uwielbiają dynamiczne i pełne emocji przebijanie się przez morskie fale. Sposobów na poznawanie Trójmiasta z wodnej perspektywy jest przynajmniej kilka.

Rib to zdecydowanie szybsza alternatywa dla tramwajów wodnych Rib to zdecydowanie szybsza alternatywa dla tramwajów wodnych
Przegląd pojazdów morskich rozpoczynamy od rib-ów, które pełnią rolę wodnych taksówek. To doskonała opcja dla osób szukających wyważonej atrakcji: spokojnej wycieczki z podziwianiem widoków, a zarazem dynamicznych szarż po wyboistych falach.

Pod tajemniczo brzmiącą nazwą rib (ang. rigid inflatable boat) kryje się lekka i zwrotna motorówka pontonowa ze sztywnym dnem i pompowanymi burtami, doskonale radząca sobie z wysokimi falami. Dodatkowo, jednostka napędowa wyposażona jest w stado koni mechanicznych, które pozwala rozwinąć pokaźne prędkości, nawet do 100 km/h. Wspomniane atrybuty w połączeniu z mocnym silnikiem są gwarantem ogromnego skoku adrenaliny.

Czytaj także: Rozbudowa mariny w Górkach Zachodnich

- Konstrukcja riba pozwala na świetną zabawę na wodzie. Jednak obok przedniej rozrywki, to również doskonała okazja do podziwiania Trójmiasta. Najbardziej klasyczną wycieczkę rozpoczynamy w Gdyni, płyniemy przez Sopot do Gdańska, wchodzimy przez kanał portowy, mijamy Stocznię, kanałem Kaszubskim i Motławą dopływamy do Starego Miasta. Można również poszerzyć naszą trasę o Górki Zachodnie - tłumaczy Maciej Maliński, właściciel riby.pl.

Poczuj wiatr we włosach na potężnych jednostkach Poczuj wiatr we włosach na potężnych jednostkach
Z powodzeniem z tego typu pojazdów korzysta: straż graniczna, wojsko czy ratownictwo morskie. Riby w zależności od swojej wielkości mogą pomieścić od kilku do kilkunastu członków załogi. Godzinna przejażdżka pontonową motorówką to wydatek rzędu od 500 do 650 zł.

Jeżeli prędkość riba okaże się niezadowalająca - możemy spróbować swoich sił na skuterze wodnym. Te ponad 300-kilogramowe potwory są w stanie osiągnąć prędkość przekraczającą 100 km/h. Pomimo przerażających osiągów, monstrualne maszyny są w pełni bezpieczne. Potężne jednostki wyposażone są w tzw. zdalne odcięcie zapłonu. Poza tym, zawsze pływamy pod okiem wykwalifikowanego instruktora. Przed naszym debiutanckim rajdem poznamy podstawowy instruktaż. Co istotne, zainteresowane osoby nie muszą posiadać żadnych uprawnień.

Którą jednostką wodną najchętniej zwiedził(a)byś Trójmiasto?

- Jazda skuterem wodnym jest bezpieczna. Nałożyliśmy specjalne blokady, zatem naszym skuterem nie da się przekroczyć 60 km/h. Kontakt z wodą przy większej prędkości nie należy do najprzyjemniejszych. Każdorazowo, obok nas płynie instruktor, który kontroluje nasze "szaleństwa" - opisuje Andrzej Gidziński, właściciel Grupy Extreme.

Jak podkreślają doświadczeni motorowodniacy - przejażdżka skuterem wodnym będzie niezapomnianym przeżyciem dla każdego. To jednak bardzo kosztowna rozrywka. Średnio za godzinę wodnego szaleństwa zapłacimy od 500 do 600 zł. Można jednak wypożyczyć skuter na kwadrans. Wówczas nasz portfel skurczy się o 120 zł.

Opcjonalnie, obok emocjonujących szarż po akwenach zamkniętych, istnieje możliwość wpłynięcia Motławą do samego serca Gdańska. Jest jednak jeden warunek - na dodatkowej, pilotującej łodzi musi płynąć instruktor, wiąże się to zatem z podwójną stawką wynajmu skutera.

Awangardowy jacht Bavaria 32 Awangardowy jacht Bavaria 32
Luksusowy potwór Baia 48 Flash Luksusowy potwór Baia 48 Flash
Dla bardziej wymagających klientów, lubujących się w luksusie i przepychu - doskonałą opcją oglądania Trójmiasta z wodnej perspektywy są ekskluzywne jachty czy łodzie motorowe. Na naszej liście, to zdecydowanie najdroższa forma wypoczynku i morskiego zwiedzania.

Wiatr, żagle i prestiż. W sezonie, za tygodniowy wyczarterowanie 10-metrowej jednostki Bavaria 32 zapłacimy od 4 do 5 tys. zł. W zamian otrzymujemy kompletnie wyposażony jacht o niezwykle wysokim standardzie i właściwościach nautycznych. Pod pokładem jachtu znajdziemy dwie kajuty i sześć koi. Co ciekawe, nie musimy posiadać patentu, aby wypłynąć na Zatokę. Istnieje możliwość "wypożyczenia" sternika. Wiąże się to jednak z dodatkowymi kosztami.

- Co prawda to dopiero nasz drugi sezon, jednak zainteresowanie naszymi jachtami jest ogromne. To głównie polscy klienci wynajmują oferowane jednostki, ich znikoma część pochodzi z Trójmiasta. To świetna forma relaksu - pływamy po Zatoce i podziwiamy Gdańsk, Gdynię czy Sopot z wody. Gratką jest również zwiedzanie Starego Miasta z łodzi. Oferując nasze łodzie, stawiamy przede wszystkim na jakość, nie na ilość - podkreśla Krzysztof Tyburczy, właściciel Atsea Jachts&Charter.

Jeżeli zabawa z żaglem nie jest rozrywką dla nas - warto zastanowić się nad czarterem łodzi motorowej. Przez kilka chwil poczujemy się jak możni tego świata, którzy swoje perełki dumnie cumują w najbardziej elitarnych marinach. 15-metrowa jednostka, wyposażona w bagatela 1150 koni mechanicznych może zabrać na swój pokład 12 osób (w tym obowiązkowo skippera).

Sprawdź gdzie wynajmiesz jacht

Decydując się na wynajem motorówki Baia 48 Flash - przygotujmy się na pokaźne odchudzenie naszego budżetu. Wypożyczając łódź, wybieramy rodzaj przejażdżki: spokojny i rekreacyjny lub szybki i dynamiczny. Przykładowo, za spokojny rejs z Sopotu do Gdyni i z powrotem (z godzinnym postojem w Gdyni) zapłacimy 2 tys. zł. Jeżeli chcemy poznać ekstremalnie sportową duszę jednostki, możemy wybrać pływanie szybkie. Koszt jednej godziny "lotu" motorówką wynosi 2,5 tys. zł.

Jeżeli motorowe przeboje z wysokimi falami nie sprawiają nam przyjemności, wybierzmy zwiedzanie przy pomocy siły własnych mięśni. Zdecydowanie tańszą i zdrowszą alternatywą dla wspomnianych pojazdów wodnych są... kajaki. W zależności od pojemności oraz długości wypożyczenia, ceny wahają się od 15 do 70 zł.

- W zasadzie kajakiem możemy pływać wszędzie z wyjątkiem gdańskiego portu. Co ciekawe, z naszych kajaków korzysta coraz więcej obcokrajowców, a prym wiodą grupy z Rosji i Japonii - wyjaśnia Przemysław Siudem z Klubu Wodnego Żabi Kruk.

Na początek naszej przygody z kajakiem, warto wybrać wycieczkę w ścisłym centrum Gdańska. Widok Żurawia, Wyspy Spichrzów czy Bramy Stągiewnej z perspektywy niewielkiego kajaka to ciekawe doświadczenie. Jeżeli wciąż będzie nam mało, możemy poszerzyć naszą trasę o Polski Hak na Martwej Wiśle z otaczającym industrializmem Stoczni Gdańskiej czy Opływ Motławy z okalającym pięknem przyrody.

Miejsca

Opinie (69) ponad 10 zablokowanych

  • Gdzie w 3m można wypożyczyć jacht lub żaglówkę w rozsądnej cenie? (2)

    Czyli w granicach 100-200 zł za dobę..??

    • 7 3

    • Zaglowka w rozdsadnej cenie (1)

      Cena o jakiej piszesz o cena z mazur a wymogi odnośnie jachtów morskich są znacznie wyższe a tym samym i ich cena. Średnia cena jachtu mazurskiego to poniżej 100 tys pln ( i cena wynajmu jest właśnie w podawanym przez ciebie zakresie) a jednostka morska kosztuje od 400 tys pln i więcej i jej cena najmu jest odpowiednia wyższa.

      • 0 0

      • Omega też kosztuje 4x tyle..?

        Wybacz, ale Twoje argumenty mnie nie przekonują.. Przytaczasz ceny nowych jednostek, w dodatku naciągając różnice pomiędzy nimi, jak gdybyś porównywał jachty oceaniczne ze śródlądowymi, a mówimy o żegludze przybrzeżnej! Omega na Bałtyk, a na Mazury - czym się różni?? Jeśli chcemy popularyzować żeglarstwo bałtyckie, to trzeba dostosować ceny do popytu i w szerszej skali promować region. Ludzie chętnie wydadzą kasę na czarter łodzi, ale min. 400 zł/dobę za 4-6 osobowy jacht to przesada! Za tą cenę jest cieplejszy Adriatyk, ze znacznie lepszą infrastrukturą.

        • 0 0

  • A gdzie tramwaje wodne na Hel za 12 zł ? (3)

    pływały co 1,5 godz. i miały zawsze pełno chętnych, płynęło się z rowerem za parę złotych, a z powrotem jechało rowerkiem do Gdańska, 100 km w kilka godzin. .

    • 23 1

    • tramwaje wodne ? a po co to komu ? (1)

      jestem często na wodzie i widzę taki oto obrazek, jak pusty (czasem 2-3 osoby )tramwaj wodny śmiga bez celu na Martwej Wiśle.....widać nie ma tą "atrakcją" żadnego zainteresowania

      • 3 12

      • "PASSAT" pisał o tramwajach wodnych na Hel, które cieszył się sporym zainteresowaniem a nie tramwajami gdańskimi, które pływaą tylko po Gdańsku

        • 1 0

    • Wszystko co piękne i w miarę na przeciętną kieszeń Polaka,szybko się niestety kończy.Tutaj na zielonej wyspie gdzie zarabia się krocie trzeba za wszystko dobrze zapłacić

      • 5 4

  • (2)

    Co roku rozpoczynamy sezon kajkowy - wycieczką kanałami m. Gdańska.Widok b. Stoczni im Lenina - bezczynne dżwigi "koniki' KONE - rozwalone pochylnie ,rozpadające się puste hale . Tak to można "podziwiać"

    • 14 2

    • I zaraz obok tetniaca zyciem Remontowa oraz mnostwo malych stoczni z pelnym ruchem. Jak ktos nie umie zarzadzac to ma problem, ale wiekszosc zyje I sie rozwija

      • 5 1

    • sezon kajkowy

      sezon kajkowy;)))

      a gdzie kokoszowy;)???:P

      • 1 0

  • Skąd oni mieli na to pieniądze?

    • 4 1

  • Może po prostu OGLĄDAJ

    medialne sformułowania śmierdzą na kilometr peerelem i entuzjazmem charakterystycznym dla sowieckich pionierów.A powodów by wpaść w niekłamany podziw jak na lekarstwo...brud,smród i ubóstwo...warunki naturalne zaś dobre zatem zawiódł człowiek...

    • 7 1

  • Za szybko

    ... jak dla mnie. Wolałabym płynąć wolno i dokładnie oglądać wszystko po drodze :)

    • 7 1

  • bydłu przypominam (1)

    Na Motławie obowiązuje ograniczenie do czterech węzłów a na Martwej Wiśle do siedmiu węzłów.
    O patencie sternika motorowodnego na jednostki z silnikiem powyżej 10 kW nie wspomnę... Ale po co ja się wysilam jak do bydła i tak nie dotrze.

    • 22 0

    • a skuter wodny?

      wg artykułu "zawsze pływamy pod okiem wykwalifikowanego instruktora. Przed naszym debiutanckim rajdem poznamy podstawowy instruktaż. Co istotne, zainteresowane osoby nie muszą posiadać żadnych uprawnień"
      to jak to jest z tymi uprawnieniami w końcu?

      • 4 0

  • Urząd Morski w Gdyni zakazał

    Pływania w ślizgu,naskuterach. itp. 2 kable od brzegu na zatoce Puckiej. I co? i nic. nie egzekwuje. Efekt? Setki wariataów na skuterach. Panowie z Urzędu. Zwolnijcie się!

    • 16 0

  • Kajaki polecam , zwłaszcza opływ Motławy .Rewelka .

    • 9 1

  • skutery wodne

    czy łodzie motorowe robią bardzo dużo hałasu, uważam że kajaki i jachty są na wodzie najlepsze

    • 12 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane