- 1 Jak zniszczono Rady Dzielnic w Gdyni (119 opinii)
- 2 Lądowanie w Poznaniu przez nocny Duathlon (155 opinii)
- 3 Pozostałości baterii mającej bronić portu (67 opinii)
- 4 PKP chce oddać Gdyni tunel. Szansa na zmiany w centrum (120 opinii)
- 5 Wybudują chodnik w miejscu prowizorki (50 opinii)
- 6 Odnaleziono ciało zaginionego nurka (136 opinii)
Koreańczycy interesują się skarbami Wyspy Sobieszewskiej
Ekipa telewizyjna z odległej Korei Południowej niedawno zgłębiała tajniki poławiania bursztynu - jednego z największych skarbów Wyspy Sobieszewskiej . Ale to niejedyne bogactwo tego miejsca.
Czy bursztyn jest do jedzenia?
- Pod koniec kwietnia zadzwonili do mnie z ambasady Korei Południowej i poprosili, bym pokazał prywatnej telewizji koreańskiej, jak poławia się bursztyn oraz co z niego robimy. Z ekipą spędziłem kilka godzin na plaży, na początku maja. Był wtedy chłodny, silny wiatr i koreańska modelka, która mnie pytała o sekrety połowu bursztynu, musiała się wykazać sporą odpornością, bo za cienko była ubrana - opowiada Sylwester Malucha, mieszkaniec Wyspy Sobieszewskiej.
To nie przypadek, że ekipa z Korei zgłosiła się właśnie do niego. Malucha poławia bursztyn od 6. roku życia, do tego ma na swoim koncie wyjątkowe osiągnięcie. Wyjął z wody największą (ważącą niemal 1 kg) na świecie bryłę bursztynu porośniętą pąklami. Największą, wyłowioną z morza legalną metodą tradycyjną. Najlepiej poławiać w ten sposób po sztormie, o świcie, z wykorzystaniem kaszorka, czyli siatki, czerpaka, brodząc w morzu w specjalnych spodniach gumowych, czyli woderach. Malucha o metodzie poławiania opowiada chętnie nie tylko telewizji z Korei, ale też na spotkaniach z turystami.
Czytaj też: Z kaszorkiem na plażę. Jak zostać poławiaczem bursztynu?
- Koreańczycy pytali się, czy bursztyn jest do jedzenia i co z niego robimy? Wyjaśniałem, że duże bryły idą do wyrobu biżuterii, a małe na nalewkę, pokazałem im, jak się ją robi. Ekipa pojechała potem do Muzeum Bursztynu oraz na ul. Mariacką, żeby zobaczyć wyroby z bursztynu - wyjaśnia Malucha.
Niewykluczone, że wizyta koreańskiej telewizji może mieć związek z tym, że Korea i Polska rywalizują o organizację Światowego Jamboree Skautowego w 2023 roku dla 40 tys. skautów ze 160 krajów. Decyzja o tym, gdzie ono się odbędzie zapadnie w sierpniu tego roku. Jeżeli organizacja przypadnie naszemu krajowi, to zlot odbędzie się na 300 ha pól, właśnie na Wyspie Sobieszewskiej.
Skarby przyrody widziane z roweru
Poza bursztynem Wyspa Sobieszewska to jedyna miejska dzielnica w Polsce, w której są aż dwa rezerwaty przyrody. Bo wyspa jest dzielnicą Gdańska, oddaloną od centrum zaledwie o 15 km. Przy ujściu głównego nurtu Wisły, jak i przy wlocie Wisły Śmiałej, dzięki naturze, ale też działaniu człowieka, powstały unikalne ekosystemy. W pierwszej lokalizacji dzięki temu powstał rezerwat Mewia Łacha , a w drugim Ptasi Raj.
To kolejne wielkie skarby tego miejsca. Do rezerwatów z odległych krańców Afryki czy Syberii przylatują na lęgi rzadkie gatunki ptaków, jak rybitwy białoczelne czy sieweczki obrożne. Na łachach i plaży szczęśliwcy mogą też dostrzec coraz większe stada wylegujących się fok szarych. W minionych latach naliczono ich 130 sztuk.
Do tych skarbów przyrody można dotrzeć rozmaitymi szlakami turystycznymi: pieszymi, rowerowymi, nordic walking, a zimą na nartach biegowych.
Szlakiem rowerowym im. Wincentego Pola możemy objechać wyspę dookoła, zatacza on pełną pętlę, liczącą 27 km. Jego początek i koniec znajduje się w Sobieszewie, zaraz za mostem pontonowym. Trasę można pokonać w dowolnym kierunku, gdyż oznakowanie szlaku jest dwustronne, a niedawno zostało też odświeżone.
Gdy po przekroczeniu mostu pojedziemy w lewo ul. Nadwiślańską w kierunku Górek Wschodnich (obecnie są tam objazdy w związku z budową mostu zwodzonego, najpierw wyjedzie się na ul. Tęczową ), po drodze zobaczymy domy rybackie oraz zaadaptowany pod pensjonat budynek Starej Wędzarni. Na końcu ulicy szlak odbija w prawo i zagłębia się w lasach wyspy. Można tam przed wjazdem do lasu skręcić w lewo, wtedy zobaczymy kamienną groblę oddzielającą Wisłę Śmiałą od jeziora Ptasi Raj.
Gdy wrócimy do lasu, to w towarzystwie oznakowanego kolorem zielonym pieszego Szlaku Wyspy Sobieszewskiej będziemy się przemieszczali obiema trasami, które najpierw wiodą wzdłuż Rezerwatu Przyrody Ptasi Raj. W rezerwacie można odbić na ścieżkę dydaktyczną, przy której są dwie platformy widokowe umożliwiające obserwację ptaków.
Czytaj też: Wyspa Sobieszewska to nie tylko plaże. Poznaj jej atrakcje
Jadąc lasem wzdłuż plaż, leśne ścieżki doprowadzą nas do przeciwległego krańca wyspy, gdzie znajduje się Rezerwat Mewia Łacha. Wcześniej, w połowie drogi, możemy odbić do zbiornika wody Kazimierz, z którego roztacza się piękny widok na całą wyspę. Aby tam wejść, trzeba się wcześniej umówić.
Po wyjściu z rezerwatu Mewia Łacha dotrzemy do Świbna, skąd drogą asfaltową wzdłuż Wisły dojedziemy do Przegaliny, gdzie warto zobaczyć śluzę i most zwodzony. Następnie jedziemy wąską ul. Przegalińską , wzdłuż lewego brzegu Martwej Wisły, do punktu wyjścia przy moście pontonowym.
Pieszo, 33 km z kijkami lub na biegówkach
Aktywnie czas na wyspie możemy też spędzić na trasach turystycznych: nordic walking oraz wspomnianego wcześniej głównego szlaku pieszego Wyspy Sobieszewskiej liczącego ponad 14 km. Można go pokonać w około 5-6 godzin. Biegnie od Świbna do Górek Wschodnich leśnymi ścieżkami.
Dwa lata temu wytyczono w lasach Wysypy Sobieszewskiej liczące w sumie 33 km szlaki dla miłośników nordic walkingu i narciarstwa biegowego. Szlaki składają się z sześciu pętli z dwoma centralnymi wejściami: od ulicy Falowej oraz od ulicy Lazurowej przy hotelu Orle.
Pomiędzy pętlami są łączniki, które umożliwiają przejście z jednej trasy na drugą. Wszystko zostało odpowiednio oznakowane, a dodatkowo postawione są tablice, które pomagają poznać historię i przyrodnicze bogactwo wyspy.
Opinie (41) 2 zablokowane
-
2017-05-17 21:58
(1)
To jest ta niby "modelka" na tych zdjeciach??? No prosze, szanujmy sie...
- 2 4
-
2017-05-18 10:24
Szkoda, że nie masz nic do powiedzenia w temacie artykułu..
- 0 0
-
2017-05-18 09:45
Polski bursztyn
Szkoda,że chwalimy się naszym bogactwem przed Koreańczykami.Za chwilę Wyspę Sobieszewską opanują żółte wycieczki i wyszabrują ile się da.Fakt,że może Sobieszewo nawet na tym zarobić,ale czy warto?
- 1 1
-
2017-05-18 09:33
Super !
rzeczywiście powód do dumy... Niech pilnują swoich koreańskich skarbów :)
- 2 0
-
2017-05-18 08:39
wazne
W sumie "mądre" sprzedać bogactwo innemu ale my głupim narodem jesteśmy
- 3 0
-
2017-05-18 06:36
HAHAHA (1)
Bursztyny 6-8 krotnie większe można zbierać w obwodzie królewieckim bez sztormu. Kupiliśmy 3 okazy około 0,5kg każdy i leżą nadal w piwnicy w skrzynce.
Bursztyny to ozdoba starych panien- 1 8
-
2017-05-18 07:50
Ale biznes dobry.
- 0 0
-
2017-05-17 22:55
Świetlana przyszłość
Koreańczycy wydobędą cały bursztyn foki pójdą na futro i mięso jako przysmak potem zbudują tam elektrownie atomowa i będą nam sprzedawać prąd a władze ogłoszą ich naszymi wybawicielami od węgla czyli smogu i będzie eko eko pustynia.
- 9 1
-
2017-05-17 16:47
To żółtki sprowadzają dopalacze (1)
to te małe żółte sku.....
- 8 23
-
2017-05-17 20:14
Jest popyt - jest podaż. Nikt nikogo nie zmusza by je zażywać.
- 3 3
-
2017-05-17 18:59
pierwsza myśl...
...że zainteresował ich po-skautowski trawnik uzbrojony za 80 baniek.
- 8 2
-
2017-05-17 18:25
Bravo Kasiu! Wspanialy opis cudownych tras.
- 4 0
-
2017-05-17 18:03
To poławianie bursztynu jest legalne?
Wydawało mi się że wolno tylko zbierać.
- 10 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.